W ćwierćfinale Złotego Pucharu Ameryka Środkowa goni silną reprezentację Ameryki Północnej.

Bez reprezentacji Karaibów, w ćwierćfinale Złotego Pucharu zmierzą się reprezentacje Ameryki Środkowej: Panama, Kostaryka, Honduras i Gwatemala, a faworytami są silne drużyny Ameryki Północnej: Stany Zjednoczone, Meksyk i Kanada .
Ćwierćfinały rozpoczną się w najbliższą sobotę dwoma meczami na stadionie State Farm w Glendale w Arizonie, który może pomieścić 63 400 widzów.
W pierwszym meczu Ameryka Środkowa straci swojego reprezentanta, ale zapewni sobie awans do półfinału dzięki pojedynkowi między groźnym Hondurasem i groźną Panamą.
W drugiej rundzie Meksyk będzie bronił tytułu w meczu z Arabią Saudyjską, drużyną gościnną turnieju.
W niedzielę w Minneapolis w stanie Minnesota na stadionie US Bank Stadium, mogącym pomieścić 66 200 widzów, odbędą się pozostałe dwa mecze ćwierćfinałowe.
W jednostronnym pojedynku entuzjastyczna Gwatemala zmierzy się z potężną Kanadą. A w potężnym starciu Kostaryka skonfrontuje swoje ambicje ze Stanami Zjednoczonymi, które dźwigają ciężar każdego gospodarza.
Panama ma dynamitW najbliższą sobotę w Glendale Panama będzie chciała wykazać się swoim ofensywnym potencjałem w meczu z Hondurasem.
Pod wodzą Dane'a Thomasa Christiansena, Red Tide zaliczyli doskonałą passę w fazie grupowej, zdobywając dziewięć punktów i wykazując się najlepszą ofensywą, zdobywając 10 goli, z czego pięć autorstwa Ismaela Díaza, najlepszego strzelca.
„Poziom, jaki do tej pory pokazali moi zawodnicy, to minimum wymagane w kolejnym meczu” – skomentował Christiansen, który nadal unika określania Panamy mianem pretendenta do tytułu Złotego Pucharu.
„Między kwalifikacją do Mistrzostw Świata a wygraniem Złotego Pucharu, wybrałbym kwalifikacje; to jest najważniejsza rzecz”. Po porażce 6-0 w debiucie przeciwko Kanadzie, Honduras otrząsnął się i wygrał dwa kolejne mecze, drugi z Curaçao w bolesny sposób, aby awansować do ćwierćfinału.
„Dla nas będzie to wielki sprawdzian, będziemy musieli zmierzyć się z przeciwnikiem, który osiągnął dojrzałość, jaką daje pięcioletni rozwój” – powiedział trener Reinaldo Rueda o meczu z Panamą.
Gość sprawia, że Meksyk czuje się nieswojoKolejnym rywalem Meksyku będzie Arabia Saudyjska, która pomimo zajęcia pierwszego miejsca przeszła fazę grupową w atmosferze niepewności.
„Rozwijamy się, ale nie w tempie, jakiego bym chciał” – przyznał trener reprezentacji Meksyku Javier Aguirre. „Znajdujemy rozwiązania problemów, jakie stawiają nam przeciwnicy”.
Spośród ośmiu drużyn, które zakwalifikowały się do ćwierćfinałów, Arabia Saudyjska zdobyła najmniej punktów — cztery — i strzeliła tylko dwie bramki.
Hervé Renard, trener Arabii Saudyjskiej, uważał, że ich przeciwnicy w pierwszej rundzie domagali się „fizycznego futbolu, który nie jest naszą mocną stroną”.
Jeśli chodzi o mecz z Meksykiem, francuski trener jest przygotowany na to, by stawić czoła ogromnemu wsparciu swojego przeciwnika.
Gwatemala z sercemW niedzielę w Minneapolis o godzinie 15:00 czasu lokalnego Kanada , która miała niewiele problemów w obronie w fazie grupowej, pokaże swój potencjał w meczu z ambitną Gwatemalą.
„Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że nasza drużyna wykazała się świadomością, doświadczeniem i dyscypliną” – powiedział trener USA Jesse March po zdobyciu siedmiu punktów, które dały Kanadzie prowadzenie w grupie.
Gwatemala z kolei awansowała dzięki dwóm niewielkim zwycięstwom nad drużynami z Karaibów – Jamajką i Gwadelupą – w pierwszej rundzie.
„Możemy grać dobrze lub źle, ale zawsze musimy dać z siebie wszystko” – skomentował Meksykanin Luis Fernando Tena, trener drużyny Gwatemali, który podkreśla, że „oni zawsze grają przede wszystkim sercem”.
Najbardziej wyrównana seriaO godzinie 18:00 czasu lokalnego odbędzie się najbardziej wyrównany mecz pomiędzy Stanami Zjednoczonymi , dowodzonymi przez Argentyńczyka Mauricio Pochettino, a Kostaryką, prowadzoną przez Meksykanina Miguela Herrerę.
Reprezentacja USA spisała się znakomicie w fazie grupowej, wygrywając trzy mecze i tracąc tylko jednego gola.
Patrząc w przyszłość na mecz ćwierćfinałowy, Pochettino powiedział: „To finał typu „wszystko albo nic”; naszym wyzwaniem jest dalsza dobra rywalizacja”.
Ze swojej strony, pomimo konieczności stawienia czoła gospodarzom, Herrera zapewnił, że drużyna Sele jest „zrelaksowana”. „Jesteśmy niepokonani, wkraczamy w mecz, który będzie trudniejszy” niż poprzednie.
Eleconomista