Jedna z największych firm zajmujących się sztuczną inteligencją na świecie chce zawrzeć umowę z Kanadą. Czy suwerenność jest kompromisem?

Jedna z największych na świecie firm zajmujących się sztuczną inteligencją puka do drzwi Kanady, potencjalnie uzbrojona w ofertę, której — w normalnych okolicznościach — nie sposób byłoby odrzucić.
OpenAI buduje globalną sieć centrów danych, w których będą przechowywane ogromne ilości informacji gromadzonych przez swoje usługi, w tym ChatGPT. Tania energia w Kanadzie może w tym pomóc.
Firma wierzy, że sztuczna inteligencja i powiązana z nią infrastruktura staną się podstawą przyszłego rozwoju gospodarczego i twierdzi, że chce pomóc w upowszechnianiu tego, co nazywa „demokratyczną sztuczną inteligencją”. Niedawno uruchomiła inicjatywę „ OpenAI for countries ”, aby skorzystać z tej szansy.
Tymczasem Kanada, obawiając się coraz bardziej protekcjonistycznego rządu USA i potężnych amerykańskich firm technologicznych podlegających jego prawu, próbuje zdystansować się od zagranicznych graczy, budując modele sztucznej inteligencji w kraju. Paradoksalnie, OpenAI twierdzi, że może się do tego przyczynić – budując te centra na kanadyjskim terytorium.
Firma rozważa obecnie budowę infrastruktury centrów danych w Kanadzie, co stanowi kontynuację jej wartej 500 miliardów dolarów inicjatywy Stargate w Stanach Zjednoczonych oraz podobnych projektów na całym świecie.
„W budowie modelu sztucznej inteligencji Kanada ma pod dostatkiem wielu różnych elementów, takich jak siła i zasoby — a szczerze mówiąc, także środki i chęć — by stać się prawdziwym liderem w tej technologii” — powiedział Chan Park, szef polityki publicznej i partnerstw w USA i Kanadzie w OpenAI, w niedawnym wywiadzie dla CBC News podczas Elevate Fest w Toronto.

Park spotkał się z kluczowymi urzędnikami, w tym ministrem ds. sztucznej inteligencji Evanem Solomonem, aby omówić potencjalne partnerstwo.
Kanadyjscy politycy, eksperci ds. polityki publicznej i liderzy biznesu coraz głośniej mówią o potrzebie „suwerenności cyfrowej”, terminu odnoszącego się do zdolności kraju do kontrolowania własnych danych i infrastruktury technologicznej, w tym poprzez posiadanie i przechowywanie danych w kraju.
Kanada stoi na rozdrożu, próbując znaleźć równowagę między tymi dążeniami, a partnerstwo z OpenAI może okazać się samodestrukcyjne, twierdzą eksperci w rozmowie z CBC News. Zgodzili się jednak, że kraj nie może ryzykować zahamowania własnego rozwoju, całkowicie wykluczając globalne firmy.
Dostęp USA do danych kanadyjskichObawy związane z posiadaniem kanadyjskich danych przez zagraniczne firmy wynikają z faktu, że będą one zobowiązane do przestrzegania przepisów obowiązujących w ich krajach, „co umożliwiłoby przesyłanie [informacji] do innych krajów” – powiedziała Jennifer Pybus, adiunkt nauk politycznych i Katedra Badań Kanadyjskich w dziedzinie danych, demokracji i sztucznej inteligencji na Uniwersytecie York w Toronto.
„Myślę, że ludzie są bardzo zaniepokojeni faktem, że większość kanadyjskich danych jest w rzeczywistości przetwarzana przez amerykańskie firmy” – dodała. „Dlatego Kanada chce, aby ta agencja miała większą autonomię i kontrolę nad danymi Kanadyjczyków mieszkających w Kanadzie”.
Guillaume Beaumier, adiunkt nauk politycznych i studiów międzynarodowych w l'École nationale d'administration publique w Quebecu, powiedział, że zrobiło na nim wrażenie to, jak OpenAI wykorzystuje suwerenność cyfrową jako międzynarodowy argument sprzedaży swoich produktów.
„Szczerze mówiąc, myślę, że możemy być bardzo krytyczni wobec stopnia, w jakim uda się osiągnąć i promować większą suwerenność Kanady” – powiedział, częściowo z powodu obowiązujących w USA przepisów, które ograniczają kontrolę kraju nad danymi przechowywanymi przez amerykańskie firmy.

Ustawa CLOUD z 2018 roku daje rządowi amerykańskiemu prawo dostępu do danych z dowolnego miejsca, pod warunkiem że są one przechowywane na serwerze należącym do firmy amerykańskiej. Kanada i Stany Zjednoczone negocjują dwustronne porozumienie w sprawie ustawy CLOUD od trzech lat, ale jak dotąd żadne z nich nie doszło do skutku. Według Beaumiera, ogromna część serwerów pamięci masowej w chmurze i centrów danych w Kanadzie należy do firm takich jak Microsoft, Amazon i Google – co oznacza, że kanadyjskie dane, nawet jeśli są przetwarzane na terytorium Kanady, ostatecznie podlegają regulacjom Stanów Zjednoczonych.
Amerykańskie firmy udowodniły, że będą przestrzegać prawa amerykańskiego, a nie prawa innej jurysdykcji. Kierownictwo Microsoftu przyznało na początku tego roku przed francuską komisją przesłuchań, że firma „ nie może zagwarantować ” suwerenności danych państwom członkowskim Unii Europejskiej, ponieważ jest związana ustawą CLOUD Act.
Tymczasem umowa między Kanadą, Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem zawiera klauzulę ograniczającą możliwość kontrolowania przez te kraje transferu danych, w tym danych osobowych, między granicami w celach biznesowych. Na przykład Facebook może przesyłać kanadyjskie dane do centrum w USA zamiast budować je w Kanadzie, powiedział Beaumier.
„Jednym z głównych argumentów tych firm jest to, że spróbują opracować rozwiązania techniczne, które pozwolą im uniknąć konieczności udostępniania tych danych amerykańskiemu rządowi, jeśli zostaną o to poproszone” – powiedział.
„Można by to zrobić w jakiś sposób – mówiąc w skrócie: »Budujemy coś, do czego nawet my nie mamy dostępu i czego nie możemy przekazać rządowi USA«. Ale wtedy wracamy do kwestii zaufania i tego, jak bardzo jesteśmy skłonni zaufać tym firmom”.
Spotkania nie są wyrazem poparcia – twierdzi biuro ministra
Oprócz ogromnej inwestycji w Stargate, OpenAI realizuje obecnie szereg znaczących kontraktów z rządem USA, w tym umowę na dostarczenie ChatGPT wszystkim pracownikom federalnym oraz niedawno podpisany kontrakt z Departamentem Obrony USA o wartości 200 milionów dolarów.
„Istnieje ryzyko, że jeśli rząd USA poprosi firmę o zaprzestanie oferowania usług w Kanadzie, będzie musiała to zrobić” – powiedział Beaumier.
Zapytany, czy istnieją jakieś napięcia w amerykańskiej firmie, która ma kontrakty z rządem USA na tworzenie suwerennych technologii w krajach, które starają się zmniejszyć swoją zależność od USA, Park odpowiedział: „Na tym etapie nie”.
„Oczywiście rozumiemy interesy Kanadyjczyków, kanadyjskiego rządu i kanadyjskich przedsiębiorstw, dlatego chcemy mieć pewność, że każdy ekosystem sztucznej inteligencji budowany w Kanadzie będzie rzeczywiście oparty na kanadyjskich wartościach”, przy jednoczesnym poszanowaniu prywatności – powiedział.

Telewizja CBC News skontaktowała się z biurem Solomona, aby zapytać o jego spotkania z OpenAI w kontekście dążenia do suwerenności cyfrowej i czy partnerstwo z tą firmą nie będzie sprzeczne z tą strategią.
„Minister Solomon regularnie spotyka się z kanadyjskimi i międzynarodowymi liderami technologicznymi, aby rozwijać kanadyjską strategię cyfrową i w zakresie sztucznej inteligencji. Spotkania te są częścią bieżących działań i nie stanowią poparcia ani aktywnych negocjacji” – powiedział rzecznik.
„Naszym priorytetem jest zapewnienie, aby wszelka infrastruktura sztucznej inteligencji lub cyfrowa zbudowana w Kanadzie — niezależnie od tego, czy została stworzona przez partnerów krajowych, czy międzynarodowych — działała w pełni zgodnie z kanadyjskimi przepisami oraz ramami regulacyjnymi, bezpieczeństwa i prywatności”.
„Nie możemy odgrodzić granicy murem”Eksperci przyznają jednak, że Kanada nie może hamować własnego postępu w dziedzinie sztucznej inteligencji, gdyż w przeciwnym razie kraj ten pozostałby w tyle pod względem rozwoju technologii mogącej zmienić światową gospodarkę.
„Myślę, że musimy działać pragmatycznie. Nie możemy odgradzać się murem od granicy i myśleć, że infrastruktura cyfrowa to coś, co kanadyjskie firmy mogą rozwiązać samodzielnie. Żaden kraj nie jest w stanie tego zrobić, nawet Stany Zjednoczone” – powiedział Benjamin Bergen, prezes Rady Kanadyjskich Innowatorów.
Bergen dodał, że korzystanie przez Kanadę z wiedzy i doświadczenia firm zagranicznych w przypadku niektórych rozwiązań przyniesie „pewne korzyści netto”, ale ostrzegł, że jakakolwiek utrata autonomii w tych relacjach może mieć poważne konsekwencje.
Bergen i Beaumier zgodzili się, że to tylko podkreśla potrzebę, by Kanada szukała wewnątrz siebie tych samych technologii, które od dawna czerpie z innych krajów.
Przykładowo, firma Cohere, zajmująca się sztuczną inteligencją, z siedzibą w Toronto, niedawno nawiązała współpracę z rządem federalnym, podczas gdy inne firmy naciskają na Ottawę, aby przyjęła ich rodzimą usługę w chmurze.

„W tym kraju są firmy, które to robią. Czy działają na skalę Amazona lub OpenAI? Nie” – powiedział Bergen, dodając, że technologia opracowana w Kanadzie może być również sprzedawana innym krajom, które próbują ograniczyć zależność od Ameryki lub Chin.
„Ale trzeba zacząć od czegoś, czyli od wspierania firm, które potrafią wykorzystywać technologie cyfrowe w sposób, który uważamy za suwerenny i który nie podlega negocjacjom”.
cbc.ca