Ukraina oskarża naczelnika rosyjskiego więzienia o torturowanie dziennikarki Wiktorii Roszczyny

Ukraińska prokuratura w czwartek uznała byłego naczelnika rosyjskiego ośrodka detencyjnego za podejrzanego o torturowanie i zabójstwo ukraińskiej dziennikarki Wiktorii Roszczyny, która zmarła w zeszłym roku w rosyjskim areszcie.
Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała, że 27-letni niezależny reporter był poddawany „systematycznym torturom” podczas pobytu w Areszcie Śledczym nr 2 w mieście Taganrog na południu Rosji.
Szczątki Roszczyny zostały zwrócone Ukrainie w ramach wymiany więźniów w lutym. Prokuratorzy stwierdzili, że jej ciało nosiło ślady rozległego znęcania się i okaleczenia, w tym usunięcia mózgu, oczu i krtani.
W czwartek ukraińska prokuratura poinformowała, że Aleksandr Sztoda, ówczesny naczelnik aresztu śledczego w Taganrogu, został powiadomiony o tym, że jest podejrzanym w tej sprawie. Jego miejsce pobytu nie jest znane, ale Ukraina zapowiedziała, że będzie sądzony zaocznie.
W areszcie Roszczyna była rzekomo bita, a także pozbawiana jedzenia, wody i opieki medycznej. Dziennikarze śledczy poinformowali, że została przeniesiona do Taganrogu w grudniu 2023 roku po czterech miesiącach tortur w tajnym więzieniu w okupowanym Melitopolu.
Prokuratorzy stwierdzili, że Sztoda „umyślnie” naruszyła konwencje genewskie, na mocy których Roszczyna, cywilna reporterka, miała prawo do ochrony.
Za dyskusję o łamaniu prawa regulującego traktowanie cywilów, Sztodzie grozi kara do 12 lat więzienia.
Roszczyna wcześniej relacjonowała wydarzenia w ukraińskiej gazecie „Ukrainska Prawda” i ukraińskiej sekcji Radia Wolna Europa/Radia Swoboda. Za swoją pracę reporterską otrzymała nagrodę „Odwaga w Dziennikarstwie” przyznawaną przez Międzynarodową Fundację Mediów Kobiecych w 2022 roku.
Wiadomość z The Moscow Times:
Drodzy czytelnicy,
Stoimy w obliczu bezprecedensowych wyzwań. Prokuratura Generalna Rosji uznała „The Moscow Times” za organizację „niepożądaną”, kryminalizując naszą pracę i narażając naszych pracowników na ryzyko ścigania. Jest to kontynuacja naszego wcześniejszego niesprawiedliwego określenia „zagraniczny agent”.
Działania te są bezpośrednią próbą uciszenia niezależnego dziennikarstwa w Rosji. Władze twierdzą, że nasza praca „dyskredytuje decyzje rosyjskich władz”. My patrzymy na to inaczej: dążymy do dostarczania rzetelnych i obiektywnych informacji o Rosji.
My, dziennikarze „The Moscow Times”, nie damy się uciszyć. Ale aby kontynuować naszą pracę, potrzebujemy Waszej pomocy .
Twoje wsparcie, nawet najmniejsze, ma ogromne znaczenie. Jeśli możesz, wesprzyj nas co miesiąc, wpłacając już od 2 dolarów . Konfiguracja jest szybka, a każda wpłata ma znaczący wpływ.
Wspierając The Moscow Times, bronisz otwartego, niezależnego dziennikarstwa w obliczu represji. Dziękujemy, że jesteś z nami.
themoscowtimes