Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Wydatki na armię czekają zmiany. Zbrojeniówka musi myśleć o eksporcie

Wydatki na armię czekają zmiany. Zbrojeniówka musi myśleć o eksporcie
  • Deloitte przewiduje, że wydatki na obronność w Polsce będą kształtować się na poziomie 4 proc. PKB przez wiele lat.
  • Nowo kupowany sprzęt trzeba będzie następnie utrzymywać i serwisować. Więcej będzie też kosztować samo utrzymanie kadr znacznie powiększonej armii.
  • Zdaniem eksperta firmy analitycznej Deloitte Mariusza Ustyjańczuka krajowy przemysł zbrojeniowy powinien w coraz większym stopniu nastawiać się na eksport uzbrojenia.

Trwa wojna na Ukrainie, rosną mocno wydatki na obronność w Polsce, ale mimo to może wydawać się, że wzmacnianie i rozbudowa krajowego przemysłu obronnego idą opornie. Sporym obciążeniem okazały się być bowiem zaniedbania z przeszłości.

Koszty utrzymania armii będą rosły

- Przez poprzednie 30 lat nie inwestowaliśmy w obronność, ani nie inwestowaliśmy w armię, ani nie inwestowaliśmy w przemysł obronny - zwraca uwagę Mariusz Ustyjańczuk, partner, lider sektora obronnego w Deloitte w Europie Środkowej przy okazji rozmowy na XVII Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Zmieniło się to dopiero po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Od tego czasu Polska skokowo zwiększyła wydatki na obronność z około 2 proc. PKB do 4,7 proc. PKB.

- Te wydatki utrzymają się w perspektywie najbliższych dziesięcioleci - ocenia Mariusz Ustyjańczuk. A wszystko dlatego, że nowo kupowany sprzęt trzeba będzie następnie utrzymywać i serwisować. Więcej będzie też kosztować samo utrzymanie kadr znacznie powiększonej armii.

Przytacza przy tym wyliczenia Deloitte, które wskazują, że poziom wydatków na obronność będzie wynosić około 4 proc. PKB w perspektywie co najmniej 10 kolejnych lat.

Zwraca przy tym uwagę, że choć chwilowo, w związku z bardzo dużymi zakupami sprzętu, finansowanie kadr armii pochłania około 40 proc. nakładów na obronność, to w dłuższej perspektywie trzeba mówić nawet o 50 proc.

- Jeżeli ma armia wzrosnąć do 300 tys. (żołnierzy – red.), to też będzie dodatkowy koszt - wskazuje Ustyjańczuk.

Musimy zadbać o zdolności eksportowe polskiej zbrojeniówki

Dlaczego jednak są problemy z szybką rozbudową możliwości produkcyjnych krajowego przemysłu zbrojeniowego? Przez ponad 3 lata wojny na Ukrainie nie udało się choćby uruchomić drugiej linii produkcyjnej armatohaubicy Krab czy też fabryki amunicji artyleryjskiej z prawdziwego zdarzenia.

- Do tej pory ten obszar był zaniedbany - podkreśla raz jeszcze Mariusz Ustyjańczuk. - Nasz przemysł nie był gotowy na to, żeby tak duże środki przyjąć i w tak szybkim tempie się transformować. Teraz mamy przyzwolenie i polityczne, i społeczne na to, żeby w ten obszar inwestować. To jest bardzo dobrze, bo w końcu odbudujemy nasze zdolności odstraszania i obronne.

- Odbudujemy przemysł zbrojeniowy - dodaje. - Potrzebujemy po prostu jeszcze chwili, żeby nabrać tu rozpędu.

Czy jednak nie ma ryzyka, że w związku z rosnącymi kosztami utrzymania armii zabraknie nam wkrótce pieniędzy na nowe kontrakty zbrojeniowe?

Ekspert Deloitte zwraca uwagę, że już podpisane kontrakty będą realizowane przez wiele lat, więc nie ma potrzeby ciągle podpisywać nowych umów, by nowy sprzęt docierał do armii.

- To będzie dłuższa perspektywa, ale rzeczywiście tak jest, że nie będziemy tego sprzętu na takim poziomie kupować w nieskończoność. W którymś momencie osiągniemy wystarczającą zdolność odstraszania i obronną. Natomiast struktura wydatków się zmieni, będzie trzeba ten sprzęt rzeczywiście utrzymywać, serwisować - mówi Mariusz Ustyjańczuk.

Jego zdaniem, myśląc o krajowym przemyśle, nie powinniśmy w ogóle zakładać, że wielkość zakupów sprzętu będzie utrzymywać się na obecnym poziomie. Z czasem nasz przemysł zbrojeniowy powinien w związku z tym przestawiać się z zaspokajania potrzeb wojska na czerpanie dochodów z eksportu.

- I to jest i to jest element krajowej strategii przemysłu obronnego, nad którą teraz pracuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Mam nadzieję, że do końca roku ta strategia się pojawi i z niej powinno wynikać, jakie zdolności powinniśmy produkować w kraju, jakie zdolności powinniśmy w duszy perspektywy eksportować - podsumowuje Mariusz Ustyjańczuk.

wnp.pl

wnp.pl

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow