Euro idzie jak po sznurku. Kupno przy rocznej średniej

Kurs euro w parze ze złotym od kilku tygodni utrzymuje się w wąskim przedziale cenowym, który oznacza stabilizację wokół poziomu rocznej średniej. Według mediany prognoz analityków to poziom zbliżony do tego, czego oczekują oni na koniec tego roku.
We wtorek przed godziną 10.00 kurs EUR/PLN wynosił 4,2667 zł i był tylko nieznacznie wyżej od średniej za ostanie 12 miesięcy, wynoszącej 4,2660 zł. Od 11 kwietnia, a więc już blisko 3 tygodnie kurs europejskiej waluty znajduje się w wąskim zakresie między 4,25 a 4,30 zł. Według aktualnych prognoz walutowych dolne organicznie tego zakresu odpowiada mediana szacunków na koniec 2025 roku, stąd wniosek, że euro tańsze już nie będzie, przynajmniej w opinii analityków, choć skrajne predykcje zakładają poziomy 4,15 zł, 4,12 zł oraz nawet 4,10 zł płacone za jedno euro.


Stabilizacja na parze EUR/PLN jest pochodną tego co dzieje się na eurodolarze, gdzie także od blisko trzech tygodni obserwujemy konsolidację kursu EUR/USD wokół poziomu 1,14 dolara. Nie widać było większych reakcji na doniesienia z frontu wojen celnych, tym razem dotyczących wycofanie się USA z dodatkowych taryf na części samochodowe sprowadzane z zagranicy. We wtorek o godzinie 9.15 za jedno euro trzeba było płacić 1,1392 dolara. Z kolei dolar w parze ze złotym kosztował o tej samej porze 3,7399 złotego, czyli około 1,5 grosza mniej niż 24 godziny wcześniej.
ReklamaWiększy wpływ na rynek od wycofania ceł na części samochodowe mogą mieć środowe (m.in. PKB, za I kw., wzrost cen PCE) i piątkowe (raport z rynku pracy) dane makro z USA, co sprzyjałoby dalszemu wzrostowi kursu EURUSD, uważają eksperci z Banku Millennium. Zakładają oni stabilizację kursu EUR/PLN na ten tydzień w przedziale 4,25-4,30.
Z kolei ekonomiści PKO BP podkreślili, że w przypadku nieco wyższego od konsensusu odczytu polskiej inflacji w środę złoty może się jeszcze umocnić. "Jednakże spadek kursu EUR/PLN poniżej 4,25 przed przyszłotygodniowym posiedzeniem RPP, które zweryfikuje te mocno gołębie wyceny rynku, jest według naszej oceny scenariuszem mniej prawdopodobnym" - napisali w swoim raporcie.
Frank szwajcarski wyceniany był na 4,5457 zł, co z kolei oznaczało około 1,5 gorsza wyższy kurs CHF/PLN niż odnotowany dzień wcześniej o tej samej porze. Przypomnijmy, że przed weekendem notowania pary frank-złoty zeszły nawet w okolice 4,50 zł. Jeszcze w połowie kwietnia, gdy na rynkach dominowała awersja do ryzyka, a na złotym dyskontowano zapowiedziane obniżki stóp procentowych frank po raz pierwszy od listopada zeszłego roku był notowany powyżej 4.60 zł. Funt brytyjski trzymał się poziomu 5 zł i był we wtorek rano notowany po 5,0176 zł. Według prognoz walutowych na parze funt-złoty można spodziewać się kontynuacji tegorocznego trendu bocznego o zakresie 4,90-5,10 zł.
MKu

bankier.pl