Recenzja Tesli Model Y: FREDA LEWIS-STEMPEL pyta, czy może ona pomóc zwiększyć sprzedaż firmy samochodowej należącej do Muska w Wielkiej Brytanii

Zaktualizowano:
Ten rok był pełen kontrowersji dla Tesli.
Od inauguracji prezydenta Donalda Trumpa 20 stycznia marka należąca do Elona Muska rzadko kiedy znika z nagłówków gazet dzięki obecności jej założyciela na imprezie VIP i jego szeroko nagłośnionemu poparciu dla „The Donald” i MAGA.
Niektórzy właściciele Tesli przyklejają na swoich samochodach elektrycznych naklejki z napisem „Kupiłem to, zanim Elon oszalał”, Trump testował Model S na trawniku przed Białym Domem, akcje Tesli spadły o 39 procent, a Musk i Trump rozstali się w bardzo publiczny sposób – a przecież jest dopiero sierpień.
Wśród tego szumu informacyjnego Tesla zaprezentowała produkt, który — jak ma nadzieję — znacznie zwiększy sprzedaż i popularność marki: nową Teslę Model Y.
Model Y był ukoronowaniem sukcesu Tesli, stając się zarówno jej najlepiej sprzedającym się modelem, jak i w 2023 roku najlepiej sprzedającym się samochodem na świecie – pierwszym pojazdem elektrycznym, któremu się to udało. A jednak minęło pięć lat od premiery modelu Y w Teksasie, zanim producent samochodów elektrycznych dokonał modernizacji swojego flagowego modelu.
Nowy Model Y pojawił się w styczniu i od tego czasu reporterka motoryzacyjna Daily Mail, Freda Lewis-Stempel, miała okazję przetestować zarówno wersję Launch Edition, jak i wersję Long Range Rear Wheel Drive, aby sprawdzić, czy nowy Model Y jest ulepszeniem w stosunku do wersji wychodzącej, a co najważniejsze, czy może pozytywnie wpłynąć na losy rynku Tesli.
Freda Lewis-Stempel poprowadziła nową Teslę Model Y, aby dowiedzieć się, czy odświeżony, najlepiej sprzedający się samochód elektryczny Tesli jest w stanie wyciągnąć markę Elona Muska z tarapatów...
Najnowszy Model Y, pozbawiony zbyt wielu spoilerów, został unowocześniony zarówno pod względem zewnętrznym, wewnętrznym, jak i pod względem oferowanych technologii.
Największą zmianę widać w wyglądzie zewnętrznym: samochód został zaprojektowany na nowo, z nowym przodem inspirowanym Cybertruckiem i Cybercabem, a także ma smuklejsze, adaptacyjne reflektory, nowy pas świetlny i zaciemnione kąty.
Stary model Tesla Y miał znacznie bardziej wypukły kształt i bardziej przypominał owada niż nowy model Y
Prezes Tesli, Elon Musk, wpłacił 288 milionów dolarów na drugą kampanię prezydencką Trumpa, kierował Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE) i był nazywany „najpotężniejszym (niewybranym) człowiekiem na świecie”, co sprawiło, że Tesla miała bardzo niestabilny rok. Tesla twierdzi, że chce „przyciągnąć uwagę”, ale dla wielu osób w tym roku posunęła się za daleko.
Z tyłu pojawiły się światła LED w kształcie litery C, a także odblaskowy pas świetlny na całej szerokości, napis „TESLA” i ponownie bardziej wypolerowany wygląd.
Tesla twierdzi, że nadwozie zostało upiększone pod kątem „wyjątkowej wydajności aerodynamicznej” z mniejszym oporem powietrza i oponami o niskim oporze, co zwiększa zasięg. Na pierwszy rzut oka nadaje to nowemu modelowi Y wyrzeźbiony i wyrafinowany wygląd w porównaniu z pękatym, starym modelem Y.
Może to nie brzmi jak radykalna metamorfoza, ale w świecie Tesli takie wizualne zmiany są tak samo zaskakujące, jak widok twojej przyjaciółki z długimi, suszonymi suszarką włosami i ostrej, szykownej francuskiej fryzury typu bob.
Wnętrze również przeszło modernizację technologiczną i materiałową, a dostępne opcje akumulatorów również zwiększają zasięg. Ale o tym później.
Dla niektórych osób lifting Modelu Y nie jest zbyt radykalny, ale dla Tesli to duża aktualizacja, ponieważ nie zmieniła swojego najlepiej sprzedającego się modelu od czasu jego premiery
Nowy model Y wzorowany jest na Cybercabie (na zdjęciu), robotaxi, którą Tesla chce wprowadzić w ramach swoich planów dotyczących przewozów pasażerskich
Cybertruck (który nie jest dostępny w Wielkiej Brytanii) to kolejna inspiracja dla nowego Y, obejmująca kanciasty przód i belkę świetlną
Nowe i stare wnętrze Modelu Y stanowiłoby dobrą ilustrację tej różnicy, ponieważ wizualnie niewiele się zmieniło. To wciąż ta sama duża, czysta, schludna i nieco surowa kabina, co kiedyś, ale bardziej chodzi o poprawę jakości i komfortu.
Zauważalne zmiany to dodanie oświetlenia ambientowego oraz ośmiocalowego ekranu dotykowego dla pasażerów z tyłu, który ma Bluetooth, Wi-Fi i mikrofony do komend głosowych i połączeń telefonicznych.
Przedni ekran dotykowy o przekątnej 15,4 cala pozostał taki sam, ale Tesla wprowadziła nowe aktualizacje oprogramowania, w tym taką, która umożliwia używanie zegarka Apple Watch jako kluczyka do samochodu.
Przednie fotele są teraz wentylowane – błogosławieństwo w ten 31-stopniowy weekend, kiedy jeździłem po Sussex samochodem z napędem na tylne koła – i mają szyby odbijające promienie słoneczne, co jest również przydatne latem. Podgrzewane przednie i tylne fotele to (zdecydowanie) miły dodatek na zimę.
Zmiana konstrukcji siedzisk sprawiła, że i tak już wygodne krzesła stały się nieco bardziej wytrzymałe – niczym samochodowy odpowiednik idealnie twardego materaca.
Materiały zostały ulepszone w nowym Y, ale wygląda on niemal identycznie jak stara wersja
Kabina jest nadal bardzo jasna i przestronna dzięki panoramicznemu dachowi i dużym oknom. Teraz dostępne jest również oświetlenie ambientowe, które nadaje wnętrzu bardziej przytulny charakter.
Dodatkowym atutem jest tylny ekran dotykowy do obsługi systemu informacyjno-rozrywkowego, który ucieszy zarówno dzieci, jak i dorosłych – posiada on Bluetooth i Wi-Fi. Steruje on również podgrzewaniem tylnych foteli i klimatyzacją.
Tesla osiągnęła 20-procentową redukcję hałasu drogowego dzięki nowym szybom akustycznym oraz bardziej miękkiej tkaninie na desce rozdzielczej i drzwiach, a do kabiny w ogóle nie przedostaje się hałas, co sprawiło, że wiele mil przejechanych autostradą było dla mnie niezwykle relaksujących.
Co zaskakujące, model Y 2025 ma o 20 litrów mniej przestrzeni w środku niż poprzedni model. Na szczęście nie zauważysz tego, pakując samochód, ponieważ między bagażnikiem a bagażnikiem nadal jest 2138 litrów, a tylne siedzenia składają się teraz całkowicie na płasko jednym naciśnięciem przycisku.
Pasażerowie z przodu i z tyłu mają mnóstwo miejsca, niezależnie od wzrostu. Ani moi znajomi, którzy mają 188 cm, ani 188 cm wzrostu, nie mieli nic złego do powiedzenia, wręcz przeciwnie.
Model 3 wywołał spore poruszenie, rezygnując w zeszłym roku z dźwigni zmiany biegów, ale Model Y poszedł w jego ślady tylko o połowę, rezygnując z jednej dźwigni – dźwigni zmiany biegów
Jedną z najważniejszych różnic między starym a nowym modelem Y jest to, że nowy Y ma tylko jedną dźwignię na kierownicy.
Nowy Model 3 wprowadził koncepcję kierownicy bezdźwigniowej, ale powiedzenie, że nie cieszyła się ona popularnością, byłoby delikatnie mówiąc. Dlatego Tesla zachowała dźwignię kierunkowskazów, ale zrezygnowała z dźwigni zmiany biegów w modelu Y 2025, która teraz znajduje się na ekranie dotykowym.
Czy mi się podoba? Nie. Czy jest przynajmniej lepszy od wersji bez łodygi 3? Tak.
Wnętrze Modelu Y zawsze było dużym atutem i w nowej wersji pozostało nim, a nawet jeszcze bardziej.
Jeździłem wersją Launch Edition przez kilka dni, ale wersją Long Range Rear Wheel Drive przez około tydzień. Ma zasięg 610 km i ładowanie o mocy 250 kW, co idealnie sprawdzało się podczas długich podróży, które planowałem.
Zarówno AWD, jak i Long Range są bardzo szybkie – Tesla słynie z natychmiastowego przyspieszenia w samochodach elektrycznych – ale AWD przyspiesza od 0 do 100 km/h o 1,3 sekundy szybciej.
Modelem Long Range jeździłem przez około tydzień, a napędem AWD tylko przez weekend — powodem było to, że potrzebowałem jak największego zasięgu. Model Long Range oferuje 387 mil na jednym ładowaniu, podczas gdy Launch Edition może pochwalić się zasięgiem 353 mil.
Model Y nigdy nie był tak przyjemny w prowadzeniu jak Model 3, nie zapewnia też takiego samego prowadzenia, ale widać niewielką poprawę w porównaniu ze starszą wersją Y, choć nadal trochę się unosi na nierównych nawierzchniach i ogólnie zapewnia stabilne zawieszenie.
Zawsze porównywałem Y do jazdy gokartem, ale prawdopodobnie bardziej przypomina samochodzik elektryczny, jeśli chodzi o zwinność. Pozycja za kierownicą też jest trochę dziwna – siedzi się wysoko, ale widać sporo deski rozdzielczej i maski.
Jazda modelem Y nie jest tak przyjemna jak jazda modelem 3 ani tak wygodna, co nie zmienia się w przypadku wersji z 2025 r.
Co mnie wkurza, jak to bywa w każdym samochodzie elektrycznym bez wyświetlacza kierowcy, to to, że muszę ciągle patrzeć przed siebie, żeby wiedzieć, z jaką prędkością jadę. Niemożliwie trudno jest nie przekroczyć prędkości z tego powodu. Tylko mały wyświetlacz kierowcy – o to mi chodzi.
Największą zaletą jest jednak napęd jednym pedałem; prawie nie używałem pedału hamulca, a mocne hamowanie rekuperacyjne pozwalało na utrzymanie dużego zasięgu.
Wysokiej jakości kamery sprawiają, że wyprzedzanie i manewrowanie w ciasnych przestrzeniach nie powoduje stresu, a Ty masz pewność, że w samochodzie Tesla panujesz nad przestrzenią. Tesla oferuje jedne z najlepszych systemów wspomagających kierowcę i zapewniających bezpieczeństwo w branży.
Ponadto zasięg jest imponujący, a jazda na długich dystansach jest naprawdę łatwa i świetnie sprawdza się jako motocykl do jazdy po autostradach.
Nie jest to może gwiazda wśród elektrycznych SUV-ów, ale zdecydowanie jest to solidny wybór.
Model Long Range RWD kosztuje 48 990 funtów, czyli o około 1000 funtów więcej niż nowy MG IM6, największy nowy rywal Tesli w segmencie Modelu Y
Model Y pojawił się w wersji Launch Edition – najdroższej i tej, którą widzieliśmy w naszym filmie prezentującym samochód. Zjechał z linii produkcyjnej z zawrotną ceną 60 990 funtów, a jego deklarowany zasięg wynosił 353 mile (565 km), prędkość maksymalna 200 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h – 4,1 sekundy.
Teraz dostępna jest wersja z napędem na tylne koła, wersja z napędem na tylne koła o dużym zasięgu (Long Range Rear-Wheel Drive), którą jeździłem, oraz wersja z napędem na wszystkie koła o dużym zasięgu.
Na jednym ładowaniu samochód rozpędza się od 0 do 60 mil na godzinę w 5,6 sekundy i pokonuje dystans 311 mil, od 0 do 60 mil na godzinę w 5,4 sekundy i pokonuje dystans 387 mil, a od 0 do 60 mil na godzinę w 4,6 sekundy i pokonuje dystans 364 mil.
Najtańszy jest model z napędem na tylne koła (RWD) w wersji Y, którego cena zaczyna się od 44 990 funtów. Cena wersji Long Range RWD wzrasta do 48 990 funtów, a cena wersji Long Range AWD ponownie wzrasta do 51 990 funtów.
Prędkość ładowania jest równie duża, do jakiej przywykli właściciele samochodów Tesla. Nowy Model Y Launch Series umożliwia ładowanie z mocą do 250 kW, co pozwala na przejechanie 172 mil w 15 minut na ładowarce Supercharger.
Dla porównania, nowy MG IM6 , którym jeździłem mniej więcej w tym samym czasie i który bezpośrednio konkuruje z nowym Modelem Y, oferuje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 5,4 sekundy i zasięg 610 km, ale za około 1000 funtów mniej – kosztuje 47 995 funtów. Bije też Model Y na głowę pod względem szybkości ładowania, ponieważ może ładować z niesamowitą mocą 396 kW.
Według doniesień miliarder i właściciel Tesli Elon Musk zniechęca klientów do Tesli swoimi skrajnie polaryzującymi poglądami politycznymi – mimo że nie utrzymuje już bliskich relacji z prezydentem Donaldem Trumpem
Sprzedaż utrzymuje się na niskim poziomie od początku roku. W styczniu po raz pierwszy w historii BYD sprzedało w Wielkiej Brytanii więcej pojazdów elektrycznych niż Tesla: 1614 w porównaniu do 1458 samochodów Tesli.
Sprzedaż BYD w Europie wzrosła o 58 proc. w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025 r., podczas gdy sprzedaż Tesli spadła o 41 proc. we Francji, 55 proc. w Szwecji i Danii, prawie 50 proc. w Holandii i 12,5 proc. w Norwegii w tym samym okresie.
To właśnie wtedy pierwsi inwestorzy zwrócili się do Muska z prośbą o odejście.
Mimo że Musk kiedyś śmiał się z BYD, chiński gigant motoryzacyjny od lat stanowi problem.
Nazwa „zabójca Tesli” pojawiła się u niego już w 2023 r., kiedy zdetronizował Teslę jako największego producenta samochodów elektrycznych na świecie. Od tamtej pory firma bezustannie ją atakuje, wypuszczając na rynek modele, które bezpośrednio konkurują z Teslą — od BYD Seal walczącego z Modelem 3 po Sealion 7 walczący z Y.
Letnie miesiące 2025 roku obfitowały w opowieści o gwałtownym spadku akcji Tesli – w czerwcu wartość akcji spółki spadła o 150 mld dolarów po wybuchu sporu Trump kontra Musk.
Sprzedaż w Wielkiej Brytanii spadła w lipcu o 60 procent, a winę za to ponoszą: zaangażowanie Elona Muska w White'a i skrajnie prawicowe partie europejskie, starzejąca się gama samochodów Tesli oraz zacieśnienie konkurencji ze strony BYD i innych chińskich gigantów na rynku pojazdów elektrycznych.
Jednocześnie, jak można było się spodziewać, sondaż przeprowadzony przez stronę internetową poświęconą pojazdom elektrycznym Electrifying.com wykazał, że trzech na pięciu kierowców rezygnuje z zakupu Tesli z powodu Elona Muska.
Tesla próbowała zrzucić część słabej sprzedaży na problemy z zapasami, informując This is Money, że niska liczba rejestracji w kwietniu była spowodowana wyprzedaniem przez firmę Modelu Y w wersji brytyjskiej oraz tym, że pierwsze dostawy odświeżonego Modelu Y nie rozpoczną się wcześniej niż na początku maja.
Rzecznik powiedział nam: „Z tego powodu liczby podawane przez SMMT i inne będą w przeważającej mierze dotyczyć dostaw Modelu 3, z niewielką ilością Modelu Y”.
Jednak dostawy w lipcu nie odzwierciedlają żadnego z tych problemów, a rejestracje nadal są niskie. Chociaż nowy, odświeżony model Y ma jeszcze czas, aby poprawić sprzedaż Tesli w Wielkiej Brytanii, jak dotąd, samochód elektryczny nie zyskał oczekiwanego wzrostu.
Seria Launch będzie miała o 22 mile większy zasięg niż ten, który klienci widzieli do tej pory, ale wersja o najdłuższym zasięgu ma 387 mil WLTP – Long Range RWD
Protesty przeciwko Muskowi: Mężczyzna maluje sprayem graffiti na Departament Efektywności Rządowej (DOGE) Elona Muska w salonie Tesli w Nowym Jorku
Tesla twierdzi, że nie przeznacza żadnych środków na marketing i reklamę, a zamiast tego opiera się na lojalnych klientach i wykorzystuje pozycję swojego prezesa Elona Muska – ale nie pomogło to jej sprzedaży w 2025 r.
Na pierwszy rzut oka problem Tesli polega na tym, że to marka oparta na wizerunku. A jej wizerunek legł w gruzach.
Była to pionierska marka w zakresie wprowadzania samochodów elektrycznych, a z czasem problemy z jej wizerunkiem mogą się zmniejszyć, ale jeśli przyjrzeć się bliżej, pojawi się bardziej skomplikowany problem do rozwiązania.
Naklejki, które ludzie naklejają na swoje Tesle, aby zdystansować się od Muska
Tesla nie oferuje już niczego tak radykalnego, tak wyjątkowego, tak odmiennego od konkurencji, by jej samochody wyróżniały się na tle konkurencyjnych pojazdów elektrycznych – w tym nowego modelu Y. Nie ma tu ogromnego postępu w stosunku do starej wersji, po prostu wygląda lepiej.
Model Y jest otoczony przez konkurencję w segmencie elektrycznych SUV-ów, nie tylko BYD. Pojawiają się nowe SUV-y, które oferują szybsze przyspieszenie od 0 do 100 km/h ( MG IM6 ), mają bardziej luksusowe wnętrza w stylu skandynawskim (Volvo EX40), lepiej się prowadzą (Polestar 3), oferują szybsze ładowanie (Hyundai Ioniq 5) i są tańsze (Renault Scenic). I żaden z nich nie ma „toksycznego” prezesa.
Odbyłem wiele wspaniałych podróży Teslą i chętnie bym to powtórzył. Jazda nowym Y sprawiła mi przyjemność, doceniłem jego zasięg, komfort i funkcję Supercharger. Ale ostatecznie nie chcę, żeby na moim samochodzie widniała naklejka z napisem „szalony” twórca.
Czy ty?
This İs Money