Węgry i Serbia nie zrezygnują z rosyjskich zasobów energetycznych, mimo nacisków Trumpa.

Według węgierskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Budapeszt nie może zapewnić bezpieczeństwa dostaw energii bez rosyjskich źródeł. Serbia z kolei planuje podpisać w październiku trzyletni kontrakt na import gazu z Rosją.
Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó oświadczył , że Budapeszt nie może zapewnić bezpieczeństwa dostaw energii bez rosyjskich źródeł, pomimo wielokrotnych apeli prezydenta USA do krajów europejskich o zaprzestanie zakupu ropy i gazu z Rosji. Mówiąc o presji wywieranej przez Europę na Węgry, Szijjártó nazwał zachodnioeuropejskich urzędników „fanatykami” i oświadczył, że „całkowicie niemożliwe jest podjęcie z nimi racjonalnego dialogu”.
Tymczasem Serbia planuje podpisać w październiku trzyletni kontrakt na import gazu z Rosją, jak poinformował Dusan Bajatović, prezes serbskiej państwowej spółki naftowo-gazowej Srbijagas. Na mocy tego kontraktu Serbia będzie otrzymywać 2,5 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie.
Oto, co na ten temat myśli Aleksiej Belogoryev, dyrektor ds. badań w Instytucie Energii i Finansów:
Aleksiej Belogoryev, dyrektor ds. badań w Instytucie Energii i Finansów
Sekretarz stanu USA Marco Rubio oświadczył, że Waszyngton nie podejmie nowych działań przeciwko Rosji, dopóki Europa będzie nadal kupować jej ropę. Zauważył również, że niektóre kraje UE również kupują duże ilości gazu ziemnego z Moskwy.
bfm.ru