Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Mexico

Down Icon

Dylemat stabilności stablecoinów

Dylemat stabilności stablecoinów

„Handel opiera się na zaufaniu” – Benjamin Franklin.

Ciekawe, że dziś wartość czegoś pozornie awangardowego i nowatorskiego zależy całkowicie od o wiele starszej i bardziej tradycyjnej wartości, jaką jest zaufanie. DLE definiuje je w pierwszym znaczeniu jako „mocną nadzieję, jaką pokłada się w kimś lub czymś” i, jak wskazuje zacytowane zdanie, zaufanie stanowi centralny filar w świecie biznesu, zwłaszcza gdy odnosimy się do projektów realizowanych w dobrej wierze i z autentycznym zamiarem przetrwania.

W poprzednich artykułach przedstawiłem niektóre cechy, którymi charakteryzują się kryptoaktywa, a konkretnie te, które zostały nazwane kryptowalutami i które ze względu na swoją naturę budzą obawy dotyczące ich wsparcia, ponieważ nie mają poparcia żadnego rządu krajowego i nie są wspierane przez żadne mierzalne i weryfikowalne aktywa bazowe. Tym razem jednak odniosę się głównie do tych, które mają na celu wyróżnienie się spośród innych kryptowalut, ponieważ zostały zaprojektowane w celu utrzymania stabilnej wartości poprzez powiązanie z aktywami referencyjnymi, takimi jak waluta (dolar, euro, peso), niektóre surowce (takie jak złoto, srebro lub ropa naftowa), a nawet, odnosząc się do innych kryptoaktywów. Porozmawiamy o „objętych stablecoinach”, których celem jest zmniejszenie zmienności charakterystycznej dla innych kryptowalut, takich jak Bitcoin i Ethereum, ułatwiając ich wykorzystanie w transakcjach i jako środka przechowywania wartości.

Ich zalety: zmniejszają zmienność w porównaniu do innych kryptowalut, ułatwiają transakcje i służą do płatności i przekazów międzynarodowych, mają większą płynność, co przyspiesza ich wymianę na rynkach kryptowalut, a także są przydatne w zdecentralizowanych finansach (DeFi), pożyczkach i inteligentnych kontraktach. Wady: zależność powstaje w oparciu o aktywa bazowe, a zatem jej stabilność jest z nimi powiązana i od nich zależy; jeśli aktywa bazowe ulegną awarii lub osłabną, stablecoin również ulegnie awarii; kryptowaluty oparte na pieniądzach będą powiązane z losem walut bazowych, a także z interakcjami z regulowanymi podmiotami finansowymi, które chronią przedmiotowe depozyty; i wreszcie aspekt, który ogólnie dotyczy wszystkich aktywów kryptograficznych, to regulacja rządowa oraz powiązane z nią działania zapobiegawcze, nadzorcze i, w stosownych przypadkach, uprawnienie do nakładania sankcji przez organy rządowe.

Paradoksalnie, jak wyjaśniłem w artykule „Kryptos, zasady fascynacji i objawienia” opublikowanym w tej gazecie, istotną częścią atrakcyjności kryptoaktywów jest właśnie ich zdolność do pozostawania niezauważonym w większości przypadków, niejednoznaczność lub wręcz brak regulacji w wielu krajach itd. Ale czy aktywa te będą nadal atrakcyjne, gdy będą w pełni regulowane i nadzorowane? Ten punkt staje się istotny, gdy zauważymy powszechną tendencję do zwiększania poziomu regulacji dotyczących towarów będących przedmiotem handlu, osób w niego zaangażowanych, całej działalności, a także, oczywiście, przyznawania władzom nowych, specjalnych uprawnień dostosowanych do sytuacji.

Jak wspomniałem w innym poście, prezydent Trump jasno i wyraźnie wyraził swój sprzeciw wobec kryptowalut, składając oświadczenia jeszcze w 2021 r., w których wskazał, że „…Bitcoin wydaje się oszustwem…”, a zaledwie 3 lata później, dokładnie na konferencji Bitcoin w 2024 r., między innymi oświadczył, że jego plany (pamiętajmy, że w tym czasie wciąż prowadził kampanię) będą obejmować „…uczynienie Stanów Zjednoczonych kryptostolicą planety, a Bitcoina światowym supermocarstwem…”, oprócz podniesienia możliwości generowania części rezerw federalnych i lokalnych w Bitcoinach. Reszta idzie w jego ślady. Po pierwsze, radykalizacja stanowiska rządu amerykańskiego przeciwko emisji cyfrowych walut banków centralnych. Aspekt ten, mimo że pierwotnie zajmował go Jerome Powell, wyraźnie już nastąpił i został potwierdzony przez tego samego urzędnika przed komisją Kongresu Stanów Zjednoczonych.

Jeśli przyjrzymy się nieco z dystansu sytuacji geopolitycznej i kierunkom działania obecnej administracji prezydenta Trumpa, zauważymy pewne aspekty, które pomagają zrozumieć tę drastyczną zmianę polityki (a nawet osobistego zdania Donalda Trumpa), a być może tym, który ma największe znaczenie, jest fakt, że emisja cyfrowego dolara koniecznie oznacza koordynację z innymi państwami i/lub blokami w celu zapewnienia cyberbezpieczeństwa, działania, zmian i rekompensat, kompatybilności systemów itp., a oczywiście także konieczność dostosowania się do ogólnych ram regulacyjnych podmiotów i organizacji międzynarodowych, takich jak na przykład Bank Rozrachunków Międzynarodowych i Międzynarodowy Fundusz Walutowy; Jest to sprzeczne z polityką prowadzoną dotychczas, której celem było m.in. wystąpienie z WHO i NATO. Krótko mówiąc, chodzi o zmniejszenie zależności Stanów Zjednoczonych od krajów zagranicznych i wzmocnienie ich pozycji strategicznej, także finansowej, w celu zminimalizowania ryzyka utraty przez dolara statusu podstawowego międzynarodowego punktu odniesienia. W tym scenariuszu wzmocnienie amerykańskich stablecoinów, a nawet włączenie ich do rezerw, wydaje się być zgodne z tym założeniem.

Do tego momentu część koncepcyjna została wyjaśniona, ale aby osiągnąć proponowany poziom realizacji, krok śmierci jest właśnie częścią normatywną; Dokładnie, te przerażające i żmudne przepisy. A zatem, pomijając kwestię atrakcyjności tej kwoty, o której zwykle dyskutuje się na forach, jak obecnie wyglądają stablecoiny pod względem regulacyjnym? Aby odpowiedzieć na powyższe, należy podkreślić, że pierwszym kompleksowym rozporządzeniem, jakie istnieje na świecie, jest to, które zostało ogłoszone przez Unię Europejską i które w praktyce znane jest jako ustawa MiCA (Markets in Crypto-Assets), która została opublikowana i weszła w życie w czerwcu 2023 r., chociaż zawiera różne przepisy przejściowe na potrzeby wydawania regulacji wtórnych i innych aspektów operacyjnych, przyznając na przykład okres 12 miesięcy na regulacje uzupełniające dotyczące stablecoinów (czerwiec 2024 r.). Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, doszło do znacznych opóźnień w procesach legislacyjnych, głównie ze względu na wybory federalne i ogólny klimat polityczny w kraju, który, jak wspomniano powyżej, ostatnio zmienił się o 180 stopni. W tym sensie nasi sąsiedzi wciąż pracują nad ramami regulacyjnymi.

W zależności od definicji omawianych przepisów, możemy promować stanowiska wyrażone przez różne ważne czynniki, zarówno krajowe, jak i międzynarodowe, w tym w kwestii Rezerwy Federalnej, która nalegała na potrzebę stworzenia kompletnych ram regulacyjnych, co ma sens, jeśli wyjdziemy z założenia, że ​​częścią pomysłu jest generowanie rezerw w kryptowalutach, czego nie można zrobić przy obecnych przepisach i co ze względu na jego istotność, jeśli zostanie wdrożone, musi zostać uregulowane wystarczająco szczegółowo, aby nie naruszyć stabilności finansowej systemu. Departament Skarbu ze swej strony podkreślił również konieczność stworzenia kompleksowych ram regulacyjnych, które równoważą innowacje technologiczne i wydajność płatności z ostrożnością konieczną do uniknięcia ryzyka płynności i luk systemowych. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) opublikowała w zeszłym miesiącu (04.04.25) swoje „Oświadczenie w sprawie stablecoinów”, w którym stwierdza, że ​​spełniając ustalone kryteria, tworzenie i wykup tych walut (objętych stablecoinów) nie będzie wymagało procedur rejestracyjnych, takich jak te zwykle wymagane w przypadku instrumentów finansowych, zgodnie z wytycznymi dotyczącymi zapewniania ram regulacyjnych ułatwiających innowacje bez narażania inwestorów na ryzyko. FDIC nie ma bezpośredniej jurysdykcji nad zarządzaniem tymi aktywami, ale ponieważ mogą one mieć wpływ na sytuację finansową banków, FDIC podkreśliła również potrzebę uregulowania tej kwestii i przeprowadzenia rygorystycznych ocen dla dobra ekosystemu bankowego.

Należy dodać, że w USA, oprócz pewnych dostosowań sektorowych (takich jak wspomniana wcześniej sprawa SEC), podjęto szereg inicjatyw prawnych, z których żadna nie została zatwierdzona i ogłoszona. Obecnie najbardziej zaawansowane wydają się być te znane jako Stable Act i Genius Act. Jeśli porównamy te struktury regulacyjne z ustawą MiCA, to zauważymy kilka istotnych różnic, gdyż, jak już wspomniałem, norma europejska jest kompleksowa, kompletna, obiektywna, przymiotnikowa i organiczna, reguluje podmioty, działalność, przedmiot i daje początek istnieniu specjalnych organów, obejmuje kryptowaluty w ogólności, stablecoiny i omówione stablecoiny; W przypadku propozycji północnoamerykańskich, nacisk położony jest raczej na objęte ochroną stablecoiny, a wygląda na to, że Stable Act kładzie nacisk na stabilność i ochronę konsumentów, podczas gdy Genius Act ma na celu optymalizację efektywności rynku i wspieranie innowacji finansowych.

Wreszcie, klucz do wartości, czyli zaufanie do tych aktywów, będzie bezpośrednio zależeć od ustanowionych mechanizmów kontroli, takich jak zobowiązania wsparcia 1:1 między kryptowalutami a walutami (które mogą być pieniędzmi, obligacjami skarbowymi lub niektórymi autoryzowanymi papierami wartościowymi o niskim ryzyku i wysokiej płynności) zdeponowanymi w regulowanych instytucjach finansowych, terminowość i przejrzystość publicznie dostępnych informacji, bezpośredni i skoordynowany nadzór między władzami lokalnymi i federalnymi, a także możliwość przeprowadzania specjalistycznych audytów przez niezależne strony trzecie, między innymi. Oczekuje się, że ustawa Genius Act zostanie przyjęta, ponieważ jest ona na bardziej zaawansowanym etapie procesu legislacyjnego, a w głosowaniach komisji bankowej Senatu uzyskała 18 głosów za i 6 przeciw, podczas gdy ustawa Stable Act jest nadal przedmiotem dyskusji w Izbie Reprezentantów. Prawdopodobnie decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w nadchodzących miesiącach; Stany Zjednoczone nie mają czasu do stracenia.

X: @LBartoliniE

adres e-mail: [email protected]

Eleconomista

Eleconomista

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow