Indeks S&P 500 spada o 2% po tym, jak Trump zagroził nałożeniem kolejnych ceł na Chiny

Indeks S&P 500 spadł o dwa procent po tym, jak prezydent USA Donald Trump przerwał trwający od miesięcy spokój na Wall Street, grożąc podniesieniem ceł na Chiny. Główny wskaźnik kondycji Wall Street zmierza w kierunku największej straty od kwietnia.
Indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 622 punkty, a Nasdaq Composite o 2,7%. Akcje notowały rano niewielkie wzrosty, dopóki Trump nie poinformował w mediach społecznościowych, że rozważa drastyczne podniesienie ceł na chiński import.
Jest oburzony ograniczeniami, jakie Chiny nałożyły na eksport pierwiastków ziem rzadkich, które są niezbędne do produkcji wszystkiego, od elektroniki użytkowej po silniki odrzutowe.
„Skontaktowały się z nami inne kraje, które są skrajnie rozgniewane tą wielką wrogością handlową, która pojawiła się znikąd” – napisał Trump na Truth Social. Dodał również, że „teraz wydaje się, że nie ma powodu” do spotkania z przywódcą Chin, Xi Jinpingiem, po tym jak wcześniej zgodził się na to w ramach zbliżającej się podróży do Korei Południowej.
Wzrost napięć między dwiema największymi gospodarkami świata spowodował gwałtowny spadek na Wall Street, gdzie spadły akcje około czterech na pięć spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500. Spadły wszystkie spółki, od dużych firm technologicznych, takich jak Nvidia i Apple, po akcje mniejszych firm, które chciały pozbyć się niepewności związanej z cłami i handlem.
Giełdy amerykańskie już wcześniej spotykały się z krytyką, że ich ceny wzrosły za bardzo po tym, jak niemal nieustanny wzrost o 35% od najniższego poziomu w kwietniu wywindował indeks S&P 500 do rekordowych wysokości.
Krytycy twierdzą, że rynek wydaje się zbyt drogi, po tym jak ceny rosły znacznie szybciej niż zyski przedsiębiorstw. Obawy są szczególnie duże w przypadku firm z branży sztucznej inteligencji, gdzie porównuje się ją do bańki internetowej z 2000 roku, która ostatecznie pękła. Aby akcje wyglądały na tańsze, ich ceny muszą spaść lub zyski muszą wzrosnąć.
Akcje Levi Strauss spadły o 11,4 proc., co stanowi jedną z największych strat na rynku, mimo że spółka ogłosiła w ostatnim kwartale większy zysk, niż oczekiwali analitycy.
Prognoza zysku na cały rok również mieściła się w granicach szacunków Wall Street, ale firma produkująca dżinsy i odzież może po prostu mierzyć się z wyzwaniem w postaci zawyżonych oczekiwań. Cena akcji spółki rozpoczęła dzień od imponującego wzrostu o prawie 42% w skali roku.
Rynki ropy reagują silnieNajwiększe ruchy w piątek odnotowano na rynku ropy naftowej, gdzie cena baryłki amerykańskiej ropy spadła o 4,1 proc. do 58,99 USD.
Upadł wraz z wejściem w życie zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy, co wzbudziło nadzieję na zmniejszenie przemocy na Bliskim Wschodzie. Zakończenie wojny mogłoby rozwiać obawy o zakłócenia w dostawach ropy naftowej, które utrzymywały jej cenę na wyższym poziomie niż w przeciwnym razie.
Ropa Brent, międzynarodowy standard, potaniała o 3,9 proc. do 62,66 dolara za baryłkę. Na rynku obligacji rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła do 4,07 proc. z 4,14 proc. w czwartek wieczorem.
Raport Uniwersytetu Michigan wskazuje, że nastroje wśród amerykańskich konsumentów pozostają niepewne.
„Kwestie związane z budżetem, takie jak wysokie ceny i słabsze perspektywy zatrudnienia, pozostają w centrum uwagi konsumentów” – twierdzi Joanne Hsu, dyrektor ds. badań konsumenckich. „Obecnie konsumenci nie spodziewają się znaczącej poprawy w tych kwestiach”.
Rynek pracy spowolnił tak bardzo, że Rezerwa Federalna obniżyła w zeszłym miesiącu swoją główną stopę procentową po raz pierwszy w tym roku. Przedstawiciele Rezerwy Federalnej zaplanowali również kilka kolejnych obniżek stóp procentowych do końca przyszłego roku, aby dać gospodarce więcej oddechu.
Przewodniczący Jerome Powell powiedział jednak, że jeśli inflacja utrzyma się na wysokim poziomie, może być konieczna zmiana kursu. Wynika to z faktu, że niższe stopy procentowe mogą jeszcze bardziej podnieść inflację.
Jednym z zachęcających sygnałów ze wstępnego badania Uniwersytetu Michigan było to, że oczekiwania konsumentów dotyczące inflacji w nadchodzącym roku spadły do 4,6% z 4,7% w poprzednim miesiącu. Choć nadal jest to wysoki poziom, kierunek zmian może pomóc Fedowi, ograniczając presję na wzrost inflacji.
Na rynkach akcji za granicą indeksy spadły w większości państw Europy i Azji.
Hongkoński Hang Seng spadł o 1,7%, a japoński Nikkei 225 o 1%, notując dwa największe wzrosty. Południowokoreański Kospi wzrósł jednak o 1,7% po wznowieniu handlu po przerwie świątecznej.
cbc.ca