Model naftowy, który świętuje rząd: jak układ zbiorowy pracy postępuje z pułapem i jak go obejść


Presja wywierana przez władzę wykonawczą na związki zawodowe i pracodawców, aby respektowali podwyżki płac wynoszące mniej niż 1% miesięcznie, znalazła doskonały przykład zbiorowych negocjacji: porozumienie osiągnięte przez związek zawodowy Prywatnych Pracowników Naftowych i Gazowniczych z Río Negro, Neuquén i La Pampa, na czele którego stał Marcelo Rucci.
Ten związek zawarł układ zbiorowy pracy z podwyżkami o 1,8% w styczniu, 1,5% w lutym i 1% w marcu przyszłego roku. Ponadto, zgodził się na 12% roczny wzrost rozłożony na kwartalne raty po 3%, co średnio stanowi wzrost o mniej niż 1% miesięcznie. Dla rządu ta formuła stanowi model do naśladowania i została oficjalnie ogłoszona przez Ministerstwo Kapitału Ludzkiego .
Tymczasem inne związki próbowały mechanizmów, które pozwalały im obejść oficjalne limity. UOCRA , kierowana przez Gerardo Martíneza , zgodziła się na dwumiesięczną podwyżkę o 3,2% plus stałe kwoty i udało jej się uzyskać bezkonfliktową akceptację Ministerstwa Pracy .
Nie dotyczyło to Armando Cavalieriego z Commerce , który podpisał kwartalną podwyżkę o 5,4%, ale spotkał się z odrzuceniem przez rząd. „Jeśli 1,7% naraża stabilność kraju na ryzyko, to mamy kłopoty” — powiedział lider związku. Mimo to jego układ zbiorowy zawiera klauzulę, która pozwala na zastosowanie podwyżek, nawet jeśli nie zostaną zatwierdzone.
Związek Metalowców, na czele którego stoi Abel Furlán , podpisał 7,6% podwyżkę w pięciu ratach, plus pięć stałych kwot. W przeciwieństwie do Związku Handlowego, umowa nie zawiera klauzuli automatycznego wykonania, ale może zostać dodana, jeśli rząd ją odrzuci. CAMIMA , izba MŚP, już zdystansowała się od umowy: ostrzegają, że umowa „zagraża miejscom pracy”.
W praktyce zatwierdzanie układów zbiorowych pracy podlega nadzorowi ministra Luisa Caputo . Chociaż Ministerstwo Pracy pozostaje formalnie autonomiczne, plotki o jego możliwym przeniesieniu do Ministerstwa Gospodarki wzbudziły obawy zarówno w Buenos Aires, jak i Genewie, gdzie odbywa się konferencja MOP.
Tam Gerardo Martínez ponownie zakwestionował „pułap płac” i domagał się wolności negocjacji zbiorowych. Jednak w praktyce wielu związkowców decyduje się na kreatywne rozwiązania, aby uniknąć konfrontacji z partią rządzącą, takie jak kwoty pozapłacowe lub klauzule lustrzane.
Strategia rządu jest jasna: zapobiec odzyskaniu siły nabywczej płac z powodu inflacji z przeszłości i zakotwiczyć przyszłe oczekiwania. Jednocześnie związki zawodowe są podzielone na tych, którzy się podporządkowują, tych, którzy się opierają, i tych, którzy udają umiarkowane porozumienia z klauzulami, które ich prawnie chronią.
Jak wskazują oficjalne źródła, nie ma przeszkód, aby strony podpisały umowy z klauzulami bezpośredniego egzekwowania. Problem jest polityczny: rząd nie chce zatwierdzić podwyżek, które zniekształcają plan stabilizacji.
Dyskusja nie dotyczy tylko liczb. Stawką jest to, kto ustala zasady negocjacji płacowych: czy jest to rynek z poparciem politycznym, jak proponuje liberalny model Milei, czy też korporacyjna logika nacisku związków zawodowych i automatycznego wyrównania nadal obowiązuje.
W tym kontekście umowa pracowników naftowych Vaca Muerta wydaje się być klejnotem koronnym. Nie tylko ze względu na jej wpływ ekonomiczny, ale również dlatego, że pokazuje, że możliwe jest przypieczętowanie porozumień zgodnych z oficjalnym programem bez zerwania związków zawodowych lub otwartych konfliktów.
elintransigente