Buffett gromadzi bezprecedensową górę płynności, co stanowi poważne ostrzeżenie dla rynków akcji

Berkshire Hathaway , notowana na giełdzie spółka będąca własnością Warrena Buffetta, do której należy portfel inwestycyjny magnata i akcjonariuszy firmy, przedstawiła swój portfel na koniec roku 2024, dołączając list do inwestorów, który Buffett sam pisze każdego roku, aby podsumować wyniki firmy w danym roku i zmiany w pozycjach portfela, jakie zaszły. Publikacja z weekendu stała się sygnałem alarmowym dla rynków, ze względu na ekspozycję na płynność, jaką Buffett osiągnął do końca 2024 r.: holding inwestycyjny ma 334 miliardy dolarów w gotówce, co jest największą kwotą w swojej historii , co sugeruje, że Buffett zabezpiecza się przed możliwą korektą na rynkach akcji, biorąc pod uwagę wysokie wyceny, po których obecnie płaci się amerykańskiemu rynkowi akcji.
Dla inwestora, który wyznaje filozofię ciągłego uczestnictwa w rynku, takiego jak Warren Buffett, a zwłaszcza w amerykańskim rynku akcji, wzrost płynności, taki jak ten, który miał miejsce w 2024 r., jest niepokojącym sygnałem dla rynków akcji. Berkshire Hathaway, narzędzie inwestycyjne potentata, zwiększało swoje rezerwy płynności przez dziesięć kolejnych kwartałów, aż osiągnęły one nowy historyczny rekord wynoszący 334,2 miliardów dolarów.
Kwota ta jest ogromna, biorąc pod uwagę, że spółka posiada udziały w spółkach giełdowych warte 272 miliardy dolarów. Buffett nie chce jednak, aby liczba ta została błędnie zinterpretowana i w swoim corocznym liście podkreśla, że „wartość notowanych spółek w dalszym ciągu jest większa niż utrzymywana przez nas płynność finansowa” – wyjaśnia – i że jest to strategia, którą spółka będzie zawsze realizować.
Buffett nie wspomina w dokumencie o obecnych wycenach na Wall Street, co nie oznacza, że wzrost płynności nie ma na nie wpływu. Znany inwestor zawsze słynął ze swoich metod poszukiwania wartości, w których kluczowe jest znalezienie atrakcyjnych spółek, ale przede wszystkim płacenie korzystnych cen za ich akcje i niepoddawanie się momentom, w których może dojść do przewartościowania.
W tym sensie Wall Street nie jest tanią giełdą: w połowie stycznia indeks S&P 500 rozpoczął notowania 20% powyżej historycznych poziomów P/E (mnożnika zysków), co dla wielu potwierdziło, że największy rynek akcji na świecie wszedł w strefę bańki spekulacyjnej. Dla innych inwestorów fakt, że 10-letnie obligacje amerykańskie oferują już średnią rentowność do wykupu wyższą niż ta oferowana przez prognozowane zyski indeksu (wskaźnik zysków akcji S&P), jest wyraźnym sygnałem przewartościowania rynku akcji . Zmiana ta może zostać odwrócona tylko na dwa sposoby: albo cena akcji spadnie, albo zyski gwałtownie wzrosną, aż ten stosunek się zrównoważy, a rynek akcji znów będzie oferował większą rentowność niż obligacje, co jest czymś naturalnym na rynku, biorąc pod uwagę ryzyko podejmowane przez inwestorów w przypadku obu aktywów.
Problem polega na tym, że nie ma oczekiwań na wzrost zysków korporacyjnych w Stanach Zjednoczonych, który znormalizowałby tę sytuację. List Buffetta do akcjonariuszy odzwierciedla tę sytuację: „W 2024 r. Berkshire poradziło sobie lepiej, niż oczekiwano, biorąc pod uwagę, że 53% z naszych 189 działających przedsiębiorstw odnotowało spadek dochodów” – wyjaśnia potentat w liście. Buffett przyznaje, że silne wyniki finansowe spółki holdingowej za ten rok są częściowo spowodowane „znacznym wzrostem naszych dochodów z inwestycji w obligacje skarbowe”.
Duże pozycje BerkshirePo tym, jak w ten weekend Berkshire poinformowało amerykański regulator o tym, jak podzielony jest jego portfel, stało się jasne, że realizuje strategię wysoce skoncentrowanych inwestycji. Choć prawdą jest, że inwestuje w setki spółek, to jedynie 10 największych firm w portfelu odpowiada za ponad 86% jego udziału.
To jest Apple, które ma 27,24% udziałów w portfelu; American Express, z 14,9%; Bank of America, z 11,44%; Coca-Cola z 10,4%; Chevron, z wynikiem 6,33%; Occidental Petroleum, z udziałem 5,23%; Moody’s, z oceną 4,24%; Kraft Heinz, z 3,9%; Chubb z 2,77% i Sirius XM Holdings z 0,91%.
Nowy rekord historyczny w podatkach skarbowychRoczny list Buffetta zawiera kilka akapitów, w których założyciel Berkshire chwali się wkładem firmy do amerykańskiego Skarbu Państwa. Po podkreśleniu, że gdy 60 lat temu kupił Berkshire, firma nie płaciła żadnych podatków od zysków, ponieważ po prostu stała na skraju bankructwa. „Wyobraźcie sobie zaskoczenie Skarbu Państwa, gdy 60 lat później, wciąż działając pod tą samą nazwą, Berkshire zapłaciło o wiele więcej podatku dochodowego od osób prawnych niż jakakolwiek inna firma w historii Ameryki, nawet więcej niż tytani technologiczni, których wyceny liczą biliony dolarów”.
Buffett kontynuuje swoją dumna wiadomość: „Mówiąc precyzyjnie, Berkshire dokonało w zeszłym roku czterech płatności na rzecz Internal Revenue Service, których łączna kwota wyniosła 26,8 miliarda dolarów, co stanowi 5% kwoty, jaką cały amerykański sektor korporacyjny zapłacił w tym roku” – podkreśla.
Jednak dla każdego, kto widzi ukrytą krytykę płacenia podatków w tych oświadczeniach, wystarczy powiedzieć ostatnią wiadomość Buffetta w tej sprawie: „Charlie [Munger] i ja zawsze zdawaliśmy sobie sprawę, że Berkshire nigdy nie mogłoby osiągnąć swoich wyników nigdzie indziej niż w Ameryce […], więc dziękuję Ci, Wujku Samie. Mam nadzieję, że pewnego dnia Twoje wnuki z Berkshire będą dokonywać jeszcze większych płatności niż w 2024 roku. Wydawaj je mądrze: dbaj o tych, którzy, nie z własnej winy, dostali w życiu krótkie słomki. Zasługują na więcej. I nigdy nie zapominaj, że potrzebujemy Cię, aby utrzymać stabilną walutę, a to wymaga zarówno mądrości, jak i czujności z Twojej strony”.
eleconomista