Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

JEFF PRESTRIDGE: Istnieją proste sposoby, dzięki którym fundacje mogą zwiększyć wartość swoich akcji

JEFF PRESTRIDGE: Istnieją proste sposoby, dzięki którym fundacje mogą zwiększyć wartość swoich akcji

Zaktualizowano:

Fundusze inwestycyjne to świetny sposób dla inwestorów na uzyskanie długoterminowej ekspozycji na giełdzie – i zarobienie przy okazji pieniędzy. Łatwo je kupić i sprzedać, a większość z nich zapewnia dobry stosunek jakości do ceny.

Nie są one jednak pozbawione wad, co próbują wykorzystać drapieżnicy, tacy jak amerykański menedżer funduszu hedgingowego Saba Capital.

Największym jest to, że jako fundusze notowane na London Stock Exchange, ich ceny akcji nie zawsze odzwierciedlają wartość ich aktywów bazowych. W większości przypadków niedowartościowują je.

W języku inwestycyjnym, handlują ze zniżką. Kiedy tak się dzieje, akcjonariusze widzą, że wartość ich inwestycji maleje.

To frustrujące. Średnia zniżka w branży wynosi obecnie około 15 procent.

Akcje spółek powierniczych są przedmiotem obrotu z dyskontem z wielu powodów: niemodne obecnie wymogi inwestycyjne, mało atrakcyjny rynek akcji (z takim rynkiem od dłuższego czasu zmaga się Londyn) oraz nieprzyjazne otoczenie gospodarcze i finansowe.

Wykorzystywanie: Fundusze inwestycyjne to doskonały sposób dla inwestorów na uzyskanie długoterminowego zaangażowania na rynkach akcji – i zarobienie przy okazji pieniędzy

Wykorzystywanie: Fundusze inwestycyjne to doskonały sposób dla inwestorów na uzyskanie długoterminowego zaangażowania na rynkach akcji – i zarobienie przy okazji pieniędzy

Jednak podstawą wszystkich tych powodów jest niedopasowanie między kupującymi i sprzedającymi. Więcej inwestorów chce wyjść niż wejść.

Saba próbowała na tym zarobić, kupując udziały w niedowartościowanych funduszach inwestycyjnych, a następnie agitując na rzecz zmian. Jak dotąd nie udało jej się przejąć żadnego funduszu pod swoje skrzydła, ale pomogła zamknąć dyskonta na niektórych funduszach, zarabiając przy tym pieniądze.

Kilka dni temu rozmawiałem z Richardem Curlingiem, prezesem trustu Montanaro European Smaller Companies (MESC), o zniżkach. Wśród udziałowców trustu o wartości 277 milionów funtów jest Saba.

Curling mówi, że fundusze inwestycyjne muszą zrobić więcej, aby zmniejszyć „zmienność” dyskont cen akcji. W MESC wdrożył trzyelementową strategię mającą na celu obniżenie dyskonta funduszy.

Polegało to na wykupie akcji (co w praktyce oznaczało zmniejszenie ich podaży, aby stały się rzadsze); umożliwieniu inwestorom wyjścia z funduszu powierniczego dwa razy w roku po cenie zbliżonej do wartości aktywów; oraz zmniejszeniu rocznej opłaty z 0,9 do 0,825 procent.

Choć to dopiero początek, to już działa. Zniżka trustu wynosi teraz 8 procent, czyli ponad połowę tego, co było w listopadzie ubiegłego roku (Saba wykorzystała to, by zmniejszyć swój udział). I w przeciwieństwie do wielu innych przewodniczących trustów, Curling ma trochę werwy i zapału.

Curling uważa, że ​​branża funduszy inwestycyjnych musi zrobić o wiele więcej, aby przyciągnąć inwestorów – młodych i starych – co pomogłoby obniżyć dyskonta. Jego pomysły obejmują wykorzystanie mediów społecznościowych, aby zainteresować młodych ludzi inwestowaniem, oraz usunięcie żargonu z kluczowej literatury, takiej jak sprawozdania roczne.

Dodaje: „Musimy lepiej przedstawić naszą sprawę potencjalnym inwestorom. Prostym językiem, nie żargonem”.

Curling jest strzałem w dziesiątkę. Chociaż znakomite wyniki inwestycyjne zawsze będą priorytetem numer jeden dla inwestorów (cena akcji MESC wzrosła o 17 procent w ciągu ostatniego roku), fundusze inwestycyjne muszą stać się bardziej istotne dla dzisiejszych inwestorów.

W przeciwnym razie istnieje niebezpieczeństwo, że wiele osób ulegnie obniżkom.

W pokrewnej kwestii, flagowy przedstawiciel branży, Association of Investment Companies (AIC), wzywa do zmiany brytyjskiego prawa spółek, która zapewniłaby, że większa liczba akcjonariuszy trustów będzie głosować w kluczowych kwestiach, takich jak zaprzestanie działalności trustu lub przejęcie. Obecnie wielu akcjonariuszy nie może głosować, ponieważ platforma, na której przechowują swoje inwestycje, nie przekazuje szczegółów.

AIC uruchomiło petycję w tej sprawie. Potrzeba 10 000 podpisów, aby rząd mógł odpowiedzieć (petition.parliament.uk/petitions/716003).

Jako zwolennik powiernictwa i wzmocnienia pozycji inwestorów podpisałem się pod tym, podobnie jak 1798 innych osób.

Czy jest 8202 miłośników trustów inwestycyjnych, którzy doprowadzą petycję do następnego etapu? Mam taką nadzieję.

W ruchu: W tym miesiącu Jeff bierze udział w dwóch biegach Race For Life

W ruchu: W tym miesiącu Jeff bierze udział w dwóch biegach Race For Life

Gift Aid to finansowe koło ratunkowe dla wielu organizacji charytatywnych, które ucierpiały w wyniku niedawnej podwyżki kosztów ubezpieczeń społecznych przez pracodawców wprowadzonej przez kanclerz Rachel Reeves.

Dzięki temu do kas 66 000 organizacji charytatywnych trafia kwota 1,6 miliarda funtów rocznie.

W tym miesiącu wezmę udział w dwóch biegach Race For Life na rzecz wspaniałej organizacji charytatywnej Cancer Research UK – w biegu na 5 km w londyńskim Battersea Park, a następnie w biegu na 10 km w pięknym Worthing w West Sussex (mam bzika na punkcie pomostów).

Do tej pory dzięki Gift Aid, czyli 25-procentowemu uzupełnieniu darowizn, udało mi się zebrać ponad 180 funtów.

Rachel, wiem, że zrobiłaś z finansów kraju świństwo, ale proszę, zostaw Gift Aid w spokoju, gdy przyjdzie czas na jesienny budżet .

Raz uderzyłeś w kieszenie organizacji charytatywnych. Dwa razy byłoby to okrutne ponad wszelkie okrucieństwo. Rachel de Vil.

Podobnie jak wielu czytelników, emerytowana nauczycielka Moira McCormick nie jest fanką nowych technologii bankowych. Woli karty wymagające osobistego numeru identyfikacyjnego (PIN) od kart zbliżeniowych.

„Daje mi to pewną ochronę finansową” – mówi.

Niedawno jednak zapłaciła kartą za parking na lokalnej stacji kolejowej w Banbury, ale płatność została zrealizowana bez podawania numeru PIN.

Martwiąc się, że ktoś mógłby wykorzystać jej kartę do zapłaty za parking, gdyby ją zgubiła, skontaktowała się z Chiltern Railways (operatorem parkingu) w celu uzyskania wyjaśnień.

Powiedziano jej, że Mastercard i Visa poinformowały firmę świadczącą usługi płatnicze w automatach biletowych Chiltern's, że „niezabezpieczona, niezaszyfrowana weryfikacja kodu PIN” nie jest już dozwolona.

Powiedziano jej, żeby skontaktowała się z wystawcą swojej karty (HSBC) w celu uzyskania nowej karty, która będzie wymagała weryfikacji kodu PIN.

Chiltern poinformowała ją, że problem dotknął również niektórych posiadaczy kart Lloyds i Royal Bank of Scotland (NatWest).

„Powiedziano mi, że zmiana ma na celu poprawę bezpieczeństwa mojej karty” – mówi Moira – „ale teraz jest ona mniej bezpieczna. Każdy mógłby jej użyć, gdybym ją zgubiła”.

Rzeczywiście, gdy dyrektor ds. sprzedaży Bradford Bines z Leigh-on-Sea w hrabstwie Essex zgubił kartę na parkingu w Manchesterze, później odkrył, że kierowcy wysiadający z samochodu użyli jej w sposób nieuczciwy 29 razy.

HSBC zapewnia, że ​​zmiany w technologii mają na celu „większe zabezpieczenie kart przed przestępcami próbującymi ukraść dane”.

Płatność Moiry bez podania numeru PIN została uznana za „o niskiej wartości i niskim ryzyku”, dodając: „Podjęto decyzję o zatwierdzeniu tej płatności bez podawania numeru PIN dla wygody klienta”.

Moira nie jest zadowolona. Mówi, że HSBC powinien był ją poinformować, że niektóre płatności nie będą już wymagały PIN-u. Słuszna uwaga.

This İs Money

This İs Money

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow