Decyzje Trumpa ws. wiatraków zmuszą część stanów do rewizji celów klimatycznych
To sprawia, że ambitne cele w zakresie czystej energii, które nakreśliły sobie takie stany jak choćby Nowy Jork, New Jersey czy Wirginia, są nie do spełnienia. Farmy słoneczne z magazynami energii nie będą w stanie wypełnić luki po wietrze. Będzie trzeba polegać w większym stopniu na gazie ziemnym, którego spalanie wiąże się z emisją dwutlenku węgla.
- Jest praktycznie niemożliwe, aby stan taki jak Nowy Jork osiągnął swoje cele klimatyczne, zapewniając jednocześnie odpowiednie dostawy energii (…), bez morskiej energetyki wiatrowej – informuje cytowana przez CNBC Julia Hoos z Aurora Energy Research.
Stan Nowy Jork zobowiązał się w swoim prawie klimatycznym z 2019 r., że do końca 2030 r. aż 70 proc. generowanej energii będzie pochodzić z OZE, a do 2035 roku postawi morskie wiatraki o mocy 9 GW.
Gubernator stanu New Jersey Phil Murphy zapowiadał dojście do 100 procent czystej energii w 2035 roku i budowę morskich wiatraków o mocy 11 GW do 2040 roku. W poprzek tym planom stanęło prezydenckie rozporządzenie.
\n
Dziś New Jersey ma problem z Atlantic Shores, który miał być pierwszym morskim projektem wiatrowym w tym stanie. Po tym jak brytyjski Shell wyszedł z projektu, robiąc odpis o wartości 1 mld dolarów, porzucono plany czwartego przetargu na morską energetykę wiatrową. Stanowa rada ds. przedsiębiorstw użyteczności publicznej argumentowała to „niepewnością spowodowaną działaniami federalnymi i pozwoleniami” oraz wycofaniem się Shella.
– Branża morskiej energetyki wiatrowej stoi obecnie przed poważnymi wyzwaniami, teraz jest czas na cierpliwość i rozwagę – mówił gubernator Phil Murphy w swoim oświadczeniu.
RP