Złoto w NBP, sąd na WIBOR-em i spór o obronę przed dronami z Rosji. PB BRIEF

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej wprowadziła wczoraj ograniczenia w ruchu lotniczym wzdłuż granicy Polski z Białorusią i Ukrainą. Ograniczenia mają obowiązywać do 9 grudnia. Na podobny krok zdecydowała się też Łotwa, choć tu przestrzeń powietrzna zamknięta będzie tylko przez tydzień. W obu przypadkach ma to związek z rajdem rosyjskich dronów nad polskim terytorium

To wtargnięcie wywołało w Polsce dyskusję na temat naszego przygotowania – czy jak twierdzą niektórzy, nieprzygotowania – do zwalczania masowych ataków dronów. Rafał Piesiewicz, współzałożyciel firmy Advanced Protection Systems (APS) produkującej systemy antydronowe poinformował Polską Agencję Prasową, że jego firma prowadzi rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej i wojskiem na temat pozyskania większej liczby systemów SKYctrl produkowanych przez jego firmę. O tym, czy polskie firmy są w stanie dostarczyć skuteczny system antydronowy w najnowszym odcinku PB Brief opowiada Katarzyną Kapczyńska, dziennikarką Pulsu Biznesu, zajmująca się między innymi przemysłem zbrojeniowym.

Ile zapłacimy w przyszłym roku za energię elektryczną? To obecnie jedno z ważniejszych pytań, jakie zadajemy sobie my, konsumenci, ale też niektórzy decydenci, na przykład z Rady Polityki Pieniężnej. To od kształtowania się cen energii elektrycznej zależą – między innymi – dalsze obniżki stóp procentowych.

Na razie rząd i Sejm spieszą się, by uchwalić jak najszybciej przepisy przedłużające do końca roku zamrożenie cen prądu. na poziomie 500 zł netto za megawatogodzinę. Obowiązująca taryfa dla gospodarstw domowych to około 623 zł. Minister energetyki Miłosz Motyka powiedział wczoraj w Sejmie, że rząd zrobi wszystko, żeby – tu cytat cena w taryfie zatwierdzanej przez prezesa URE na przyszły rok była niższa niż ta, która teraz jest mrożona. Według ministra podstawą do takich twierdzeń są obecnie kontrakty na rynku hurtowym na dostawy energii w przyszłym roku, gdzie cena wynosi 450 zł za megawatogodzinę.

Co na to firmy energetyczne? Na razie ich przedstawiciele wypowiadają się bardzo ostrożnie, i owszem, spodziewają się obniżenia taryf, które URE określi pod koniec roku, ale raczej nie oczekują, że cena spadnie poniżej 500 zł.

Od wczoraj deweloperzy muszą publikować ceny oferowanych mieszkań. Na stronach inwestycji deweloperskich przy każdym z oferowanych mieszkań czy domów można znaleźć ich cenę całkowitą, cenę metra kwadratowego i dotychczasową historię zmian ceny. Według ekspertów to jedna z bardziej rewolucyjnych zmian na rynku. Informacje o cenach wystawianych przez deweloperów mają pomóc kupującym w ocenie wiarygodności poszczególnych sprzedających i wesprzeć klientów w negocjacjach. „Uniemożliwia to również stosowanie nietransparentnych praktyk, jak np. krótkotrwałe promocyjne obniżki cen” — ocenia na przykład portal RynekPierwotny.pl.

Wczoraj też Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał opinię w sprawie stawki WIBOR stosowanej przez polskie banki do ustalania oprocentowania kredytów. Z opinią zwykle później pokrywa się orzeczenie samego TSUE, dlatego jest ona tak ważna. Opinia jest korzystna dla banków w najważniejszym punkcie: według rzecznika sądy w Polsce nie mogą rozstrzygać na podstawie dyrektywy konsumenckiej, czy WIBOR jest ustalany prawidłowo, czy nie. Ale to nie znaczy, że kredytobiorcy są na z góry przegranej pozycji. Rzecznik uważa, że sądy mogą rozstrzygać, czy klient został odpowiednio poinformowany przez bank o skutkach zastosowania WIBOR-u w umowie, w tym o tym, w jaki sposób wskaźnik jest ustalany. I sądząc po komentarzach, prawnicy kredytobiorców będą próbowali dowodzić, że banki w niepełny sposób informowały o tym, jak wylicza się WIBOR. Banki z kolei są zdania, że informacje o metodzie ustalania WIBOR-u są publiczne, zawiera je choćby unijne rozporządzenie BMR o wskaźnikach referencyjnych, więc nie ma mowy o tym, by klienci byli niedoinformowani.

Opinia rzecznika została przyjęta pozytywnie przez rynek. Indeks WIG Banki na warszawskiej giełdzie wzrósł wczoraj o prawie 2%

Zarząd Narodowego Banku Polskiego zdecydował o zwiększeniu do 30 proc. udziału złota w oficjalnych aktywach rezerwowych. To oznacza, że NBP nadal będzie skupował złoto, choć, jak zaznacza bank centralny w komunikacie, skala i tempo zakupów będą zależały od uwarunkowań rynkowych. NBP posiada obecnie ponad 515 ton złota o wartości przekraczającej 200 mld zł, co stanowi ok. 22 proc. oficjalnych aktywów rezerwowych. Łączna wartość rezerw dewizowych NBP wynosi ponad 953 mld zł. Według prezesa NBP Adama Glapińskiego w obecnych czasach „złoto jest jedyną pewną lokatą rezerw państwowych”. Tak na marginesie, rynkowa cena złota w ostatnich dniach regularnie bije rekordy. Obecnie za uncję trzeba płacić około 3630 dolarów.