Stellantis na minusie nie denerwuje giełdy

Zarezerwowane dla subskrybentów
SZYFROWANIE – Producent samochodów ostrzegł, że w pierwszej połowie roku stracił 2,3 miliarda dolarów. Jest to wynik wielu wydatków odziedziczonych po erze Tavaresa.
Antonio Filosa objął stanowisko dyrektora generalnego Stellantis pod koniec czerwca. I w niecały miesiąc odcisnął swoje piętno. W zeszłym tygodniu, ku powszechnemu zaskoczeniu, ogłosił, że producent samochodów nie będzie już rozwijał pojazdów wodorowych. Decyzja ta nie jest błaha, biorąc pod uwagę, że ten sposób napędu jest reklamowany jako przyszłość pickupów i innych vanów. Na papierze to nic w porównaniu z poniedziałkową zapowiedzią producenta samochodów, posiadającego piętnaście marek (Peugeot, Citroën, Fiat, Chrysler, Jeep, Ram itd.).
Tytuł komunikatu prasowego jest raczej neutralny: „Stellantis publikuje wstępne i niezaudytowane dane za pierwsze półrocze 2025 roku”. Treść jest jak zimny prysznic: w tabeli dowiadujemy się, że grupa poniosła stratę w wysokości 2,3 miliarda euro między styczniem a czerwcem. Nie ma to nic wspólnego z pierwszym półroczem 2024 roku, kiedy Stellantis nadal generował 5,6 miliarda euro zysku. Gdyby to było konieczne…
Ten artykuł jest zarezerwowany dla subskrybentów. Pozostało Ci 81% do odkrycia.
lefigaro