Kto odniósłby korzyści, a kto straty w wyniku zawieszenia reformy emerytalnej?

„Dla mnie jest już za późno, mój los jest przesądzony” – mówi Valérie, urodzona w 1964 roku. Od czasu wprowadzenia reformy Borne jej wiek emerytalny wynosi 63 lata (w porównaniu do 64 lat w perspektywie długoterminowej dla przyszłych pokoleń). Zawieszenie, w obecnej sytuacji, pozwoliłoby jej przejść na emeryturę w wieku 62 lat i 9 miesięcy, czyli o kwartał wcześniej. Ale to nie wystarczy, by ją zmotywować. „Przygotowania do emerytury trzeba zaplanować z co najmniej pięcioletnim wyprzedzeniem; nie zamierzam zmieniać wszystkiego w ciągu trzech miesięcy”.
Cokolwiek się stanie, ta dyrektorka banku planuje zakończyć karierę w styczniu 2028 roku, w wieku 64 lat, aby zrekompensować sobie pracę w 80% w niepełnym wymiarze godzin, którą wykonywała przez dziesięć lat . „Każde zawieszenie jest i tak hipotetyczne” – odrzuca. Hipotetyczne jest wszystko, dopóki nie zostanie uchwalona ustawa określająca ramy zawieszenia.
Aby wynegocjować brak cenzury rządu Lecornu II, Partia Socjalistyczna zażądała „natychmiastowego i całkowitego zawieszenia” reformy. „Domagamy się całkowitego zawieszenia reformy emerytalnej. To znaczy, zarówno w odniesieniu do ustawy o wieku emerytalnym, jak i przyspieszenia reformy Turenii [ogłoszonej w
Libération