Emerytury: pięć dźwigni ratujących system repartycyjny

Związki zawodowe jednomyślnie domagają się zaniechania reformy z 2023 r. i przywrócenia ustawowego wieku emerytalnego do 62 lat. „Hasło „64 znaczy nie” nie zestarzało się ani o dzień” – zapewnia Marylise Léon, sekretarz generalna reformatorskiego CFDT. Związki zawodowe wyraziły również ubolewanie, że Trybunał Obrachunkowy w swoim raporcie z 20 lutego oszacował jedynie koszty obniżenia wieku emerytalnego do 63 lat (13 miliardów dolarów w 2035 r.). Mówi się, że jeśli wróci w wieku 62 lat, jego prezes Pierre Moscovici już w pierwszym roku zaproponował kwotę 10 miliardów euro.
Sophie Binet, sekretarz generalna CGT, związku zawodowego działającego na rzecz protestów, uważa, że „uchylenie reformy” byłoby „całkowicie zrównoważone finansowo” i mogłoby zostać sfinansowane ze składek na ubezpieczenia społeczne generowanych przez rzeczywistą równość płac kobiet i mężczyzn, a także z przychodów finansowych przedsiębiorstw, podziału zysków i uczestnictwa.
„Nie będziemy brać udziału w tej grze oszustwa” – ostrzega Patrick Martin, prezes Medef, organizacji zrzeszającej duże firmy. „Musimy co najmniej utrzymać wiek emerytalny na poziomie 64 lat” – zapewnił w niedzielę JDD. Gdybyśmy byli realistami, być może musielibyśmy pójść jeszcze o krok dalej. „ Według Trybunału Obrachunkowego, przejście na 65 lat przyniosłoby zysk rzędu 10,6–17,7 miliardów dolarów.
Pracodawcy nie są jednak jednomyślni, a Konfederacja Małych i Średnich Przedsiębiorstw (CPME) oświadczyła, że jest otwarta na dyskusję na temat przeglądu granicy wieku 64 lat, pod warunkiem, że zostanie opracowany „automatyczny mechanizm” indeksujący „wiek emerytalny do oczekiwanej długości życia” i umożliwiający „unikanie za każdym razem debaty politycznej”.
Związki zawodowe odrzucają jednak ten pomysł. „Od 1993 r. długa seria reform doprowadziła do szybszego przesuwania wieku emerytalnego niż wzrost oczekiwanej długości życia, a w związku z tym do skrócenia czasu spędzanego na emeryturze” – zauważa Sophie Binet.
► Zwiększ okres składkowyPartnerzy społeczni mogliby wykorzystać dźwignię czasu trwania składek. Podniesienie tej kwoty z 43 do 44 przyniosłoby 9,7 miliarda.
Tutaj związki zawodowe są niechętne, nawet jeśli CFDT zawsze uważało, że sprawiedliwiej będzie działać na podstawie okresu składkowego niż wieku ustawowego. Podczas kongresu w Lyonie w 2022 r. debaty na ten temat były napięte, ale członkowie zgodzili się, że wydłużenie okresu składkowego „nie może się odbyć bez rozszerzenia praw związanych z rekompensatą za trudności na większą liczbę pracowników”.
Najważniejszy związek zawodowy we Francji uznał więc trudności za główny przedmiot negocjacji. CPME nie będzie wrogo nastawiona do zmian: w tej kwestii może istnieć płaszczyzna porozumienia.
► Zwiększenie składek na ubezpieczenia społeczneZwiązki zawodowe preferują wysokość składek na ubezpieczenia społeczne. „Działanie musi być zrównoważone i sprawiedliwe” – powiedział 22 lutego w BFM Cyril Chabanier, prezes reformatorskiego związku chrześcijańskiego CFTC. Do tej pory wymagano tego wyłącznie od pracowników, trzeba tego samego wymagać również od firm. »
Trybunał Obrachunkowy ostrzega jednak przed negatywnym wpływem na gospodarkę jednopunktowego wzrostu składek na ubezpieczenia społeczne: wynoszącego na papierze od 4,8 do 7,6 miliarda miejsc pracy, środek ten skutkowałby utratą od 32 000 (gdyby dotyczyło to wyłącznie składek pracowniczych) do 57 000 miejsc pracy (gdyby dotyczyło to wyłącznie składek pracodawców). Jak zauważa Sophie Binet, szacunki „zostały wyraźnie ustalone na podstawie natychmiastowego wzrostu stawki składki o jeden punkt procentowy w ciągu jednego roku” , podkreślając, że CGT proponuje podwyżki „rozłożone na przestrzeni dziesięciu lat” , „całkowicie zrównoważone”.
„Mówiąc szerzej, musimy również poruszyć kwestię redukcji składek, które obciążają zasoby naszego systemu zabezpieczenia społecznego” – dodaje Christelle Thieffinne, krajowy sekretarz ds. zabezpieczenia społecznego w CFE-CGC, reprezentujący kadrę zarządzającą.
Nic więc dziwnego, że pracodawcy wykluczają jakiekolwiek podwyżki. „ Nigdy nie odnotowaliśmy tylu upadłości w biznesie ” – ostrzega prezes CPME Amir Reza-Tofighi. A ironizując: „Rozwiązaniem pozwalającym mieć jeszcze więcej jest zwiększenie wpłat. »
► Emerytury poniżej wskaźnikaZamiast zwiększać dochody systemu, CPME wolałoby skupić się na wydatkach i proponuje „deindeksację wzrostu emerytur”. Tak jest już w przypadku dodatkowych emerytur w sektorze prywatnym , które są indeksowane nie według inflacji, ale według średniego wynagrodzenia, na które wpływa „współczynnik korygujący na poziomie stabilności wynoszący 0,40 punktu” .
Podwyżka o 2,2% od 1 stycznia 2025 r. będzie kosztować system emerytalny 6,5 mld euro. W skali roku niedoszacowanie emerytur o jeden punkt poniżej inflacji pozwoliłoby zaoszczędzić 3 miliardy dolarów.
Związki zawodowe są tu rozsiane. „Emeryci nie są bogaci, ich emerytury wynoszą średnio 1600 euro” – podkreśla Sophie Binet, ostrzegając przed „recesyjnym wpływem na gospodarkę”. „Możemy zmusić do wpłat tylko najbogatsze 50% emerytów” – mówi Cyril Chabanier z CFTC.
Trybunał Obrachunkowy wskazuje również, że emeryci konsumują mniej niż inni beneficjenci transferów socjalnych, oszczędzając „znaczną część” swojej emerytury: „Ich średnia stopa oszczędności wynosi około 25% ich dochodu rozporządzalnego w 2024 r.”
Prezes CPME Amir Reza-Tofighi proponuje również, aby emeryci wpłacali składki poprzez wyrównanie ich stawki CSG do stawki aktywnych pracowników, zwiększając w ten sposób jej wysokość z 8,3% do 9,2%. MEDEF ze swojej strony wysunął już pomysł powrotu do 10-procentowej obniżki, z której korzystają w kontekście podatku dochodowego: skorzystają na tym głównie najbogatsi, kosztuje to 4,6 mld euro.
► Wprowadź dawkę kapitalizacjiAby rozwiązać problem nierównowagi demograficznej w systemie repartycyjnym, CPME proponuje dodanie „dodatkowego poziomu kapitalizacji” : „obowiązkowych oszczędności” , „zarządzanych przez partnerów społecznych” i finansowanych ze środków „zwiększonego wymiaru godzin pracy”. Prezes CPME wspomniał więc o „wynagrodzeniu równym trzem świętom państwowym w roku” lub „jednej godzinie więcej w tygodniu” .
Związki zawodowe są podzielone. „Dla CGT jest to granica nie do przekroczenia. Nie zaakceptujemy powierzenia naszego systemu emerytalnego finansistom i pozwolenia im na grę w pokera naszymi prawami” – zapewnia Sophie Binet. „Możemy dyskutować o systemie zbiorowym, który bez eliminowania emerytury wypłacanej w miarę potrzeb stanowiłby dodatkowy poziom” – mówi Cyril Chabanier, który przyznaje, że takie rozwiązanie już istnieje „w służbie cywilnej i wielu dużych firmach”.
Według Bercy'ego, 11 milionów pracowników korzysta z planu emerytalnego, gromadząc blisko 119 miliardów euro w postaci niespłaconych środków. Do tego należy dodać 4,5 miliona urzędników korzystających z dodatkowego programu służby cywilnej (RAFP, 43 miliardy aktywów netto), w których zarządzie zasiadają związki zawodowe, w tym CGT.
„Byliśmy temu przeciwni, ale musieliśmy tam być” – poprawia Denis Gravouil, sekretarz konfederacyjny CGT odpowiedzialny za ochronę socjalną, dla którego „wszystko, co jest zabierane przez kapitalizację, jest czymś złym w systemie dystrybucji”.
---
Emerytury wypłacane w miarę potrzeb zagrożone deficytamiW 2023 r. wydatki systemu emerytalnego wyniosły 388,4 mld euro, czyli 13,8% PKB, w tym 376,8 mld euro wypłacono na rzecz 17 mln emerytów bezpośrednich i 4,4 mln osób pobierających renty rodzinne.
Według Trybunału Obrachunkowego deficyt systemu osiągnie 6,6 mld euro w 2025 r . Powinna ona pozostać stabilna do 2030 r., zanim z powodu nierównowagi demograficznej związanej ze starzeniem się społeczeństwa nastąpi „wyraźne, szybkie, narastające ” pogorszenie, by osiągnąć 15 miliardów euro w 2035 r. i 30 miliardów euro w 2045 r.
Kumulacja deficytów doprowadziłaby do wzrostu zadłużenia ogólnego systemu o 350 miliardów euro w 2045 r. i ponad 120 miliardów euro dla funduszu urzędników samorządowych i szpitali.
La Croıx