Horacio Rosatti zwolnił się z obowiązku interwencji w sprawie AMIA I, a trzech sędziów pomocniczych zostało już wyznaczonych

Prezes Sądu Najwyższego Horacio Rosatti odmówił we wtorek wzięcia udziału w sprawie nieprawidłowości i przestępstw popełnionych podczas śledztwa w sprawie AMIA, zamachu bombowego na ośrodek społeczności żydowskiej 18 lipca 1994 r., w którym zginęło 85 osób.
Sędzia ogłosił swoje usprawiedliwienie „ze względów przyzwoitości i delikatności” w kontekście sprawy, która kilka dni temu dotarła do najwyższego sądu, ponieważ w latach 2004–2005 był ministrem sprawiedliwości i praw człowieka. Poinformowały o tym źródła sądowe w Clarín .
Z tego stanowiska ogłosił i podpisał dekret 812/2005, w którym państwo argentyńskie uznało swoją odpowiedzialność za odmowę wymierzenia sprawiedliwości i konsekwencje braku wyjaśnienia zamachu. W związku z tym sędziowie wybrani dekretem Ariel Lijo i Manuel García-Mansilla nie będą mogli głosować w tej delikatnej kwestii.
Biorąc pod uwagę te i inne wymówki, wyznaczono już trzech sędziów będących prezesami izb federalnych kraju, którzy zdecydują o zatwierdzeniu wyroków skazujących i uniewinniających w tej sprawie . Jest to pierwsze zastosowanie tego mechanizmu od czasu przejścia Juana Carlosa Maquedy na emeryturę w grudniu.
Na podstawie porozumienia podpisanego w Waszyngtonie przed IACHR władza wykonawcza zobowiązała się do wdrożenia różnych rodzajów środków mających na celu wsparcie śledztwa, w tym do utworzenia jednostki AMIA w Ministerstwie Sprawiedliwości i wzmocnienia jednostki specjalnego ścigania AMIA w Prokuraturze Generalnej, na czele której stoi prokurator Alberto Nisman. W 2006 r. były sędzia federalny Rodolfo Canicoba Corral uznał atak na AMIA za zbrodnię przeciwko ludzkości . Jest to kryterium ratyfikowane przez sądy wyższej instancji, co oznacza, że nie ma okresu przedawnienia.
Sprawa nieprawidłowości w śledztwie dotyczącym ataku na AMIA została wszczęta w 2003 r., po tym jak Trzeci Federalny Sąd Ustny, który przeprowadził pierwszy ustny proces w sprawie eksplozji, uniewinnił wszystkich oskarżonych i ujawnił różne przestępstwa popełnione w trakcie śledztwa. Tam ustalono, że miała miejsce „fałszywa i nielegalna” płatność w wysokości 400 tysięcy dolarów ze środków SIDE, która została przekazana Carlosowi Telleldínowi, jedynej osobie aresztowanej wówczas, dwa lata po ataku, przed złożeniem oświadczenia w głównej sprawie, w której oskarżył grupę policjantów z Buenos Aires o zabranie zbombardowanej ciężarówki. Sąd uznał, że tzw. doktryna „owocu zatrutego drzewa” jest uzasadniona i oddalił sprawę. Jednak wiele lat później Sąd uznał sprawę za zasadną, jeszcze przed wypłatą na rzecz Telleldín w 1998 r.
Dzień po ogłoszeniu wyroku Rosatti odniósł się do niego i stwierdził, że była to „bardzo odważna” decyzja. Ostrzegł również, że rząd „pogłębi śledztwa, aby urzędnicy zamieszani w ukrywanie prawdy otrzymali odpowiednią karę”. Zapewnił również, że decyzja powinna być traktowana jako „punkt wyjścia, a nie punkt końcowy”.
Proces w sprawie nieprawidłowości miał miejsce w latach 2015–2019 i został przeprowadzony przez Drugi Federalny Sąd Ustny. Pierwszy sędzia w tej sprawie, Juan José Galeano, został tam skazany; były szef SIDE Carlosa Menema, Hugo Anzorreguy, oraz kilku szpiegów, m.in. byli prokuratorzy Eamon Mullen i José Barbaccia y Telleldín. Były prezydent Carlos Menem i inni zamieszani w tzw. „syryjski przywódca”, który sąd uznał za nieistniejący, mimo przeciwnych oświadczeń byłej prezydent Cristiny Kirchner, również zostali uniewinnieni.
W zeszłym roku Federalny Sąd Apelacyjny wydał dwie rezolucje, w których potwierdził większość wyroków skazujących w sprawie nieprawidłowości (modyfikując niektóre wyroki). Potwierdził także uniewinnienie Carlosa Telleldína w drugim procesie, w którym toczył się przeciwko niemu proces oskarżonego o napaść. Strony wniosły apelację od wszystkich tych orzeczeń, a sprawę rozpatrzył Sąd Najwyższy.
Według śledztwa, opartego na raportach służb wywiadowczych argentyńskich, amerykańskich i izraelskich, rozkaz ataku na AMIA wydał ówczesny rząd irański, a przeprowadziła go libańska partia Hezbollah.
Argentyński wymiar sprawiedliwości oskarżył grupę irańskich urzędników i obywatela Libanu o bycie domniemanymi sprawcami. Żaden z nich nie stawił się przed argentyńskimi władzami i żaden nie zgodził się na przesłuchanie w tej sprawie. Interpol ogłosił czerwone alerty w przypadku kilku z nich.
Clarin