Złoty wiek stablecoinów: kryptowaluty bez niespodzianek

W świecie kryptowalut tzw. stablecoiny przeżywają złoty wiek. Są to waluty cyfrowe zaprojektowane z myślą o utrzymaniu parytetu z aktywami takimi jak dolar czy euro. USDT i USDC, powiązane z dolarem w stosunku 1:1, ugruntowały swoją pozycję wśród kryptowalut o największej kapitalizacji rynkowej. Ich sukces polega na tym, że łączą w sobie najlepsze cechy ekosystemu kryptowalut – szybkość, identyfikowalność i niskie koszty – ze stabilnością walut wspieranych przez banki centralne. Są one coraz częściej wykorzystywane jako alternatywa dla tradycyjnych przelewów bankowych, co przyciąga uwagę instytucji finansowych.
W obliczu tego boomu, giganci finansowi, tacy jak Bank of America i Citibank, już pracują nad rozwojem własnych stablecoinów, w coraz bardziej sprzyjającym klimacie politycznym. Stany Zjednoczone rozważają pakiet przepisów dotyczących kryptowalut, a prezydent Donald Trump obiecał zostać „prezydentem prokryptowalutowym”. W tym tygodniu jeden z trzech kluczowych aktów prawnych, skupiający się na regulacji stablecoinów, uzyskał szerokie poparcie obu partii i trafił na biurko prezydenta do ostatecznej akceptacji.
Ustawa Genius Act i ustawa o stablecoinach wyróżniają się w tym pakiecie legislacyjnym – „dwie kluczowe propozycje mające na celu zapewnienie pewności prawnej w zakresie korzystania ze stablecoinów” – wyjaśnia Joaquim Matinero Tor, prawnik z kancelarii Ceca Magán. Oba dokumenty dążą do zintegrowania tych walut cyfrowych z tradycyjnymi systemami płatności, wprowadzając jasne zasady. „Obejmują one audyty zewnętrzne, obowiązki w zakresie przejrzystości oraz system podwójnego licencjonowania, w którym mali emitenci będą działać pod regulacjami stanowymi, a duzi pozostaną pod bezpośrednim nadzorem Rezerwy Federalnej, co wzmacnia zaufanie do tych walut jako regulowanych instrumentów płatniczych” – dodaje prawnik.
„To prawne wzmocnienie toruje drogę do znacznie szerszego wykorzystania stablecoinów” – mówi Jorge Soriano, prezes Criptan. Uważa on, że jasna definicja tokenizowanego dolara i zezwolenie na jego emisję pod nadzorem bankowym „może otworzyć realne zastosowania wykraczające poza handel, takie jak płatności międzynarodowe, przekazy pieniężne czy zarządzanie skarbem państwa z ciągłą płynnością”. Jego zdaniem ta przejrzystość regulacyjna czyni Stany Zjednoczone globalnym punktem odniesienia, „podczas gdy Europa musi ambitnie wdrażać MiCA, jeśli nie chce zostać w tyle w wyścigu o regulowane pieniądze cyfrowe”.
Dla Matinero Tora MiCA „to dopiero punkt wyjścia”. Rozwój programowalnych stablecoinów i ich powiązanie z publicznymi walutami cyfrowymi „będzie wymagać bardziej technicznej i elastycznej drugiej fazy regulacyjnej, jeśli Europa chce dotrzymać kroku” – komentuje. Wyzwaniem, dodaje, „będzie wprowadzanie innowacji bez narażania stabilności i ochrony użytkowników”.
Podczas gdy nowe ramy regulacyjne nabierają kształtu, niektóre hiszpańskie podmioty już je wdrażają. Francisco Maroto, dyrektor ds. aktywów cyfrowych i blockchain w Grupie BBVA, podkreśla, że stablecoiny „otwierają drzwi do natychmiastowych płatności, wymiany walut i rozliczania tokenizowanych aktywów w ramach całodobowych infrastruktur operacyjnych”. BBVA oferuje już USDC klientom w Szwajcarii i Turcji, „gdzie popyt rośnie z powodu lokalnej inflacji” – dodaje. Ponadto, bank przygotowuje stablecoina powiązanego z euro, który ma zostać wprowadzony na rynek w tym roku zgodnie z rozporządzeniem MiCA. Jednocześnie bank bada „wykorzystanie tokenizowanych depozytów i cyfrowych walut banków centralnych (CBDC) w ramach projektu Agora, kierowanego przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS)”.
W tym kontekście pojawia się również debata na temat roli cyfrowych walut emitowanych przez banki centralne, znanych jako CBDC. W przeciwieństwie do stablecoinów, „waluty te są emitowane bezpośrednio przez organy publiczne i działają w ramach określonej jurysdykcji, z możliwością śledzenia i kontrolą państwa” – podkreśla Javier Pastor, dyrektor ds. szkoleń instytucjonalnych w Bit2Me. Natomiast stablecoiny „umożliwiają większą interoperacyjność i globalną ekspansję bez umów dwustronnych” – wyjaśnia. „Chociaż wiążą się z innym ryzykiem, ich konstrukcja oferuje większą elastyczność niż CBDC” – podsumowuje.
Pomimo rozwoju sektora, „stablecoiny nie osiągnęły jeszcze powszechnego zastosowania” – ostrzega Pastor. Ich adopcja „jest nadal ograniczona przez ich niemal wyłączny związek z handlem i spekulacjami finansowymi” – komentuje. Aby zyskać realną popularność, „kluczowa będzie ich integracja z codziennymi płatnościami, przekazami międzynarodowymi, bardziej stabilnymi, zdecentralizowanymi finansami i rozwiązaniami biznesowymi o wartości dodanej spoza ekosystemu kryptowalut. Bez konkretnych zastosowań ich zasięg pozostanie ograniczony” – podsumowuje.
Jednym z kluczy do tego skoku do masowej adopcji jest „rola, jaką stablecoiny odgrywają już w zdecentralizowanych finansach, czyli DeFi, środowisku, w którym replikują klasyczne usługi finansowe – takie jak pożyczki czy giełdy – bez pośredników” – wyjaśnia Edwin Mata, prezes Brickken. Ich stabilność i płynność uczyniły je niezbędnym elementem Ethereum i innych sieci, gdzie pełnią funkcję pomostu między pieniądzem fiducjarnym a nowymi infrastrukturami cyfrowymi. „Bez stablecoinów prawdziwa ekspansja Web 3 i tokenizowanych aktywów byłaby niemożliwa” – mówi Mata.
Centralna rola stablecoinów w Ethereum znajduje również odzwierciedlenie w ich wadze transakcyjnej. Juan Pablo Mejía, profesor w Digit Institute, podkreśla, że „odpowiadają one za znaczną część wolumenu obrotu i pełnią funkcję instrumentu referencyjnego w głównych protokołach DeFi. Są kluczowe dla strategii udzielania pożyczek, oszczędzania i zarządzania płynnością”. Ich znaczenie jest tak duże, że w przypadku potencjalnego forka Ethereum, emitenci tacy jak Tether czy Circle „mogliby przeważyć szalę przy podejmowaniu decyzji, którą sieć wspierać” – podsumowuje.
Stablecoiny nie są wyłączną własnością Ethereum, przypomina Pastor z Bit2Me. Chociaż powstały w tej sieci, obecnie działają na blockchainach takich jak Solana, Binance Smart Chain, a nawet na drugich warstwach Bitcoina, takich jak Lightning Network, zauważa. Ta interoperacyjność „pokazuje ich strukturalną rolę w ekosystemie kryptowalut. Bez nich utrzymanie stabilności, oferowanie niezawodnych pożyczek czy prowadzenie zdecentralizowanych giełd byłoby niewykonalne” – podsumowuje.
Niedawny wzrost popularności nowych walut, takich jak KILL USD, na nowo rozpalił debatę na temat tego, czym właściwie jest stablecoin. „Nie wszystkie, które przyjmują tę etykietę, spełniają wymagania techniczne” – ostrzega Adriana Restrepo, współzałożycielka Deblock. „Niektóre nie mają realnego wsparcia lub gwarancji stabilnego parytetu i bardziej kierują się strategiami marketingowymi niż kryteriami finansowymi” – komentuje. W przeciwieństwie do nich pojawiają się regulowane propozycje, z zewnętrznymi audytami i możliwością śledzenia prawnego, które aspirują do konkurowania z gigantami takimi jak USDT” – wyjaśnia.
Obecnej dominacji Tethera mogą zagrozić jedynie stablecoiny emitowane w oparciu o jasne ramy regulacyjne, zauważa Restrepo. Połączenie zabezpieczenia w postaci aktywów realnych, europejskich regulacji za pośrednictwem MiCA oraz ram prawnych takich jak amerykańska ustawa GENIUS Act toruje drogę dla nowej generacji instytucjonalnych stablecoinów, twierdzi. W obliczu wątpliwości co do wykonalności CBDC, te prywatne waluty zyskują na popularności ze względu na swoją płynność, globalną adopcję i szybkość działania, podsumowuje. W wielu przypadkach stają się już preferowaną opcją.
ABC.es